REDAKCJA

Ciekawe derby dla Arki, ładny pościg Trefla

Ciekawe derby dla Arki, ładny pościg Trefla

Arka zagrała rewelacyjną 1. połowę, ale po przerwie Trefl potrafił się podnieść i zapewnił ok. 4500 widzów bardzo dobre widowisko. Derby Trójmiasta dla faworytów z Gdyni, którzy wygrali w niedzielę 86:79.
Arka Gdynia / fot. A. Romański, plk.pl

Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>

Jeśli przed derbami Trójmiasta ktoś zastanawiał się, czy trener Przemysław Frasunkiewicz zdołał w końcu przekonać zawodników swojej drużyny o potencjale, jaki w nich drzemie, to odpowiedź dostał stosunkowo szybko.

Gdynianie wyszli na mecz bardzo zmobilizowani i – w przeciwieństwie do pierwszego meczu – przewagę nad lokalnym rywalem zaczęli dokumentować już w pierwszej kwarcie. Agresja w obronie, ale także już 10 pkt. Josha Bostica i aż 8 punktujących po stronie Asseco po 10 minutach – głośni kibice z Gdyni mieli powody do radości. 

Z kolei gracze Trefla wyglądali, jakby dość szybko pogodzili się z tym, że w tych derbach nie wygrają i przyjęli warunki rywala. Po dobrych kilku akcjach w pierwszych minutach zniknął gdzieś Paweł Leończyk (a gdy wrócił, zaliczył nawet kilka niepodobnych do niego pudeł). Fatalnie wyglądał Carlos Medlock, który po obu stronach parkietu nie mógł znaleźć sposobu na Krzysztofa Szubargę.

Kapitan gdynian miał zresztą spory udział w powiększaniu przewagi gości. Nie tylko świetnie współpracował z kolegami, ale raz za razem trafiał z dystansu (4/4 do przerwy).

Przerwa podziałała lepiej na gospodarzy, którzy wyszli na parkiet z dużo większą agresją. – Trefl wykonał świetną robotę – chwalił przeciwnika na konferencji Frasunkiewicz. Liderzy ofensywni gdynian w pierwszej połowie – Bostic i Szubarga – w trzeciej kwarcie nie zdobyli nawet punktu. A że obrona często napędza atak – po trójce grającego niezły fragment Medlocka Trefl jeszcze w trzeciej kwarcie doprowadził do remisu 58:58.

Na początku czwartej kwarty sopocianie mieli kilka okazji na objęcie prowadzenia, jednak rzuty spudłowali Medlock i Ayers, a sprawy w swoje ręce znów wzięli Bostic (23 pkt) i Szubarga. Po serii 8:0 gdynianie znów odskoczyli na bezpieczną odległość. 

Kolejny zryw sopocian doprowadził jednak do emocjonującej końcówki – jego reżyserem był Łukasz Kolenda (2 pkt w pierwszych trzech kwartach, 13 pkt w czwartej). Młody rozgrywający stoczył bardzo ciekawy pojedynek z grającym świetne zawody Szubargi (16 pkt, 6 as.), podrywając kolegów do boju i przy okazji – wyfaulowując swojego bardziej doświadczonego przeciwnika.

Cieniem na tym małym pojedynku kładzie się tylko niepotrzebny, chamski faul Szubargi na młodszym koledze (uderzenie w tył głowy). 

Gdy wydawało się, że pod nieobecność kapitana gdynianie będą mieli problemy z utrzymaniem prowadzenia, kluczową akcją 2+1 popisał się grający rok temu w Sopocie Greene. W końcówce gościom bardzo pomogła też rewelacyjna skuteczność z linii rzutów wolnych (24/25).

Zmęczony Kolenda chciał wziąć odpowiedzialność na swoje barki, ale nie trafiał już do kosza i ostatecznie Asseco wywiozło z Ergo Areny dwa punkty.

Michał Świderski

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

21. kolejka ORLEN Basket Ligi bez wątpienia dostarczy sporo emocji! W sportowych stacjach Polsatu zobaczymy spotkania: PGE Spójnia – Legia, Anwil – Trefl oraz PGE Start – WKS Śląsk. Pozostałe mecze będą dostępne w serwisie Emocje.TV.
13 / 03 / 2025 10:20
“Warszawa da się lubić” – być może tak nucił sobie pod nosem Loren Jackson, były koszykarz Legii Warszawa, który pojawił się ponownie w hali na Bemowie w ramach 20. kolejki Orlen Basket Ligi. Choć jego przygoda w stolicy nie trwała długo, przed rozpoczęciem spotkania klub przygotował dla niego miłą niespodziankę. Jackson otrzymał pamiątkowe zdjęcie upamiętniające triumf Legii w Pucharze Polski sprzed roku. Był to gest uznania za jego wkład w ten sukces, który pozwolił mu ponownie poczuć się jak w domu.
10 / 03 / 2025 13:04
Minionej nocy San Antonio Spurs rozegrali drugi z rzędu mecz przeciwko Dallas Mavericks we własnej hali. Po poniedziałkowej porażce Ostrogi skutecznie zrewanżowały się rywalowi, wygrywając tym razem 126:116, a jednym z ich liderów był Jeremy Sochan, który zdobył 18 punktów.
13 / 03 / 2025 9:25
Chcielibyście być obecni przy tworzeniu wszechświata i mieć realny wpływ na to, jak będzie wyglądać? Mat Ishbia – właściciel Phoenix Suns – dzięki swojej fortunie mógł dostąpić tego zaszczytu i na własnej skórze przekonał się, że budowanie drużyny NBA wcale nie przypomina rozgrywki w NBA2K. Nie ma zapisu gry, który łatwo może uratować nas od konsekwencji nieprzemyślanych i lekkomyślnych decyzji podjętych pod wpływem impulsu. Życie to nie gra komputerowa, a Suns doświadczają tego na własnej skórze.
12 / 03 / 2025 16:56
Koledzy z drużyny widzą codziennie na treningach radosnego gościa, który jest ich motorem napędowym. Kibice widzą dążącego do celu koszykarza, który co mecz zostawia swoje serce na parkiecie. A co widzi ten zawodnik? To wie tylko on sam. To gracz, który co kolejkę dostarcza Wam emocji z uśmiechem na twarzy. Obserwujecie go i znacie z boiska. Nigdy nie ujrzycie tego, co widzi on. To głos jednej z osób, którą możliwe, że spotykasz każdego dnia na treningach. Być może grałeś przeciwko niemu ostatni mecz, albo jesteś jego fanem. To głos doświadczonego obecnie pierwszoligowego koszykarza, który postanowił podzielić się tym, co widzi sam. 23 lutego to Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Powinniśmy zwrócić wówczas uwagę na to, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne, korzystanie ze specjalistycznej pomocy i świadomość, że nigdy nie wiemy, z czym mierzy się druga osoba.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami
Popis Martyce’a Kimbrough w Inowrocławiu jako poważny argument w dyskusji o nagrodzie MVP? ŁKS nowym Robin Hoodem Pekao SA I Ligi? Czy możemy już mówić o sportowym upadku radomskiej koszykówki? Po 30. kolejce zmagań pytań przybywa.
13 / 03 / 2025 14:55