
Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Za Adrianem Wojnarowskim:
MIN: D’Angelo Russell, Jacob Evans, Omari Spellman
GSW: Andrew Wiggins, chroniony pick w 1 rundzie draftu 2020, pick w 2 rundzie draftu 2021
Zarówno D’Angelo Russell, jak i Andrew Wiggins mieli przed sobą sezon udowadniania czegoś. Russell miał udowodnić, że po sezonie na poziomie All-Star i wprowadzeniu Brooklyn Nets do play-off, będzie w stanie dopasować się do Stephena Curry’ego i radzić sobie w systemie gry Steve’a Kerra.
Jak wiemy, nic z tego nie wyszło, bo Curry złamał rękę, D’Angelo Russell sporo odpoczywał, a jak grał, to przypominało to bardziej występy drużyny filialnej niż prawdziwej NBA. Mimo wszystko notował najlepsze w karierze 23,6 punktu, 3,7 zbiórki i 6,2 asysty. Prywatnie jest dobrym kolegą Karla-Anthony’ego Townsa i to miało być jednym z głównych powodów, dla których Wolves tak mocno się o niego starali.
Andrew Wiggins z kolei zaczął ten sezon jakby miał wreszcie zamknąć usta wszystkim krytykom. Nawet przy absencji Townsa potrafił prowadzić Wolves do zwycięstw na początku sezonu. Potem przyszła jednak kontuzja, a po niej spadek formy. Razem ze swoją drużyną przegrał ostatnie 12 spotkań i cierpliwość do niego się skończyła.
Teraz ma przed sobą szansę zaistnienia w drużynie, która wie jak wygrywać i rozwijać zawodników. Powinien też korzystać na współpracy z trenerem Stevem Kerrem. W tym sezonie notuje średnio 22,4 punktu, 3,7 asysty i 5,2 zbiórki na mecz.
Wymianę uzupełniły wybory w drafcie, które otrzymali Warriors, a także Jacob Evans i Omari Spellman. Evans to drugoroczniak grający na pozycji rzucającego obrońcy, którego problemem jest… rzucanie. Jak dotąd w karierze trafia bowiem tylko 33,9% rzutów z gry. Dla Spellmana to z kolei już trzeci zespół w drugim roku kariery. Zaczynał w Hawks, by przed obecnym sezonem trafić do Warriors. On miewał solidne momenty, ale nie ma się co spodziewać jego dużej roli w rotacji Timberwolves.
PZ