
fot. Andrzej Romański / plk.pl
Koszykarzom GTK Gliwice pozostał jeden krok do bycia niepokonanym w listopadzie – zwycięstwo w Ostrowie Wielkopolskim. Gliwiczanie po serii porażek na początek sezonu, w tym miesiącu wygrali z Dzikami Warszawa, Czarnymi Słupsk i Spójnią Stargard. Stal w tych rozgrywkach przegrała u siebie tylko raz.
Przez dłuższy czas sytuacja wyglądała dobrze dla GTK. Goście toczyli wyrównany pojedynek z faworytem, a nawet mieli 5 punktów przewagi. Wszystko zmienił niesamowity fragment w wykonaniu Stali. Aż 25 punktów w tylko 7 minut (!). Z wyniku 25:30 – do przerwy zrobiło się 50:38. Ostrowianie w końcówce pierwszej polowy byli nie do zatrzymania.
W trzeciej kwarcie Stal nie grała już tak skutecznie, zdobywając zaledwie 16 punktów. Dla odmiany lepiej prezentowało się (ale dopiero rozkręcało) GTK. Zespół z Gliwic rzucił aż 25 oczek i zmniejszył różnicę do jednego punktu. Na 7 minut przed końcem Terry Henderson trafił trójkę na prowadzenie dla gości.
Gliwiczanie nie zwolnili tempa. W ostatniej kwarcie zdobyli aż 33 punkty i budowali swoją przewagę. GTK wygrało w Ostrowie Wielkopolskim 96:89 i w listopadzie zaliczyło czwarte zwycięstwo. Ten miesiąc w Gliwicach mogą sobie zaznaczyć w kalendarzu jako przełomowy.
Goście mieli w Ostrowie Wielkopolskim dwóch wyraźnych liderów. Pierwszy z nich był Joshua Price – zdobywca aż 27 punktów. Drugim zaś okazał się Kadre Gray, który zakończył spotkanie z double-double (22 punkty i 11 zbiórek). Z dystansu celnie trafiał Martins Laksa, który zanotował 16 oczek. Dla Stali po 18 punktów zdobyli David Brembly i Arunas Mikalauskas.
W drugiej połowie przyćmiliśmy zespół z @BMSTALOstrow i wygrywamy czwarty raz z rzędu! 🔥#plkpl #TeamGTK pic.twitter.com/wgP9RG1KXG
— TAURON GTK Gliwice (@GTKGliwice) November 25, 2023
Autor tekstu: Kamil Karczmarek