Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych 2:0 KKS Polonia Warszawa
“Czarne Koszule” mają okrutnie trudne zadanie – jakkolwiek zatrzymać najlepszą drużyną sezonu zasadniczego. Pierwsze spotkanie zakończyło się nokdaunem – 86:48! Gdy na temat tego meczu rozmawialiśmy z kibicami z Wałbrzycha, to wspominali go jako… sparing. My nie będziemy chyba aż tak krytyczni, szczególnie po tym, gdy widzieliśmy starcie numer dwa. Na żywo! Polonia postawiła naprawdę trudne warunki i nie pozwoliła Górnikowi na dłuższą chwilę rozprężenia. W kluczowych momentach musiała sobie radzić bez trzech graczy, a i tak dawała radę. Ostatecznie ekipa Marcina Radomskiego wygrała 92:83. Teraz rywalizacja przenosi się do stolicy Polski.
Dziki Warszawa 2:0 Decka Pelplin
Dwie dość pewne wygrane w wykonaniu Dzików. Na pewno musimy wyróżnić dwóch graczy, którzy na ten moment wydają się najważniejszymi postaciami tej serii – Mateusza Bartosza oraz Alana Czujkowskiego. Ci w dwa dni zdobyli łącznie… 82 punkty! Warto podkreślić, że środkowy Dzików oba spotkania zakończył z double-double na koncie. Z kolei Decka nieco bliżej zwycięstwa była chyba w trakcie sobotniego starcia. Wówczas po trzech kwartach był remis – 58:58. Jak wiemy – nie udało się sprawić niespodzianki w Hali Koło.
HydroTruck Radom 2:0 Sensation Kotwica Kołobrzeg
“Czarodzieje z wydm” do Radomia przyjechali bez Szymona Długosza, co dość znacząco przekłada się na wyniki. Co prawda w niedzielę różnica w zbiórkach czy straconych punktach z ponowienia nie była już tak zauważalna, natomiast kołobrzeżanie, chcąc awansować do półfinałów, muszą wygrać… trzy kolejne mecze. Nie ma już miejsca na żadne potknięcie. Świetnie wygląda m.in. Piotr Śmigielski, ale czasem brakuje mu wsparcia. Z kolei Robert Witka ma do swojej dyspozycji przede wszystkim trzy wyróżniające się postacie – krytykowanego do niedawna Ransoma, Zegzułę oraz walczącego w strefie podkoszowej Jeszkego.
GKS Tychy 1:1 SKS Starogard Gdański
Ta para jako jedyna dotychczas zagwarantowała nam przynajmniej czteromeczową serię. Dwa starcia w Tychach za nami, teraz czas na dwa w Starogardzie Gdańskim. Spotkania zgoła odmienne! GKS w kilkanaście godzin nie poprawił swojej skuteczności w ofensywie, natomiast o niebo lepiej zaczął funkcjonować po drugiej stronie parkietu. SKS podczas niedzielnego starcia miał spore problemy ze zdobywaniem punktów. Druga i trzecia kwarta? Łącznie 14 oczek! Warto też dodać, że trener Jagiełka nie może skorzystać z Patryka Stankowskiego, przez co minuty dostają inni gracze U23. Od kolejnej soboty kontynuujemy rywalizację, tym razem już na północy Polski.