PRAISE THE WEAR

Coraz lepszy Śląsk ogrywa fatalną Legię

Coraz lepszy Śląsk ogrywa fatalną Legię

Ogromna przewaga zespołowości i ofensywnego talentu. Śląsk Wrocław pewnie ograł fatalną Legię na jej parkiecie 98:71. Aleksander Dziewa zdobył 22 punktów, trafił bardzo 10/13 z gry.
Danny Gibson, Kamil Łączyński i Mathieu Wojciechowski / fot. A. Romański, plk.pl

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Pierwsza połowa wieczornego meczu w Warszawie była wręcz szalona. Rewelacyjnie zaczął Śląsk, grający bardzo zespołowo i wykorzystujący dziury w obronie Legii pod koszem. W kilka minut zrobiło się aż 22:7 dla wrocławian.

Goście jednak tuż przed końcem 1. kwarty mocno się zagapili. Zamiast pilnować przewagi, zaczęli grać mało roztropnie, pozwolili Legii uwierzyć, że jednak są w jej zasięgu. Gospodarze poprawili obronę (bloki Milovanovicia), seryjnie trafiał Michał Michalak (16 pkt. do przerwy), pod koszem w ataku potrafił się znaleźć Keanu Pinder i Legia szybko dogoniła Śląsk – było 33:33.

Śląsk odzyskał jednak rytm, kilka ładnych asyst pokazał Kamil Łączyński (wideo poniżej), przydało się doświadczenie Danny’ego Gibsona. Do przerwy goście z Wrocławia prowadzili 49:41.

Legia pozostała w grze – po przerwie (jeszcze bardziej) rozzuchwalił się debiutujący Kahlil Dukes. Obwodowy Amerykanin pokazał, że potrafi podawać, ale także, że chętnie i często rzuca. Tutaj trafił 2 trójki z rzędu, ale w całym meczu miał 7/17 z gry i 6 strat.

W chaotycznym, bardzo szybkim meczu lepiej czuł się jednak Śląsk, mówiąc wprost – zespół bardziej utalentowany w ataku. Spod kosza łatwo punktowali Michael Humprey i Aleksander Dziewa (22 pkt. w meczu), a goście po 30 minutach goście prowadzili 73:64.

Wrocławianom bardzo dobrze wyszedł fragment, gdy na boisku w bardzo niskiem ustawieniu razem grali Łączyński z Musiałem i Gibsonem, który trafił 2 kolejne trójki. Na 5 minut przed końcem zrobiło się aż 21 punktów (87:66) przewagi gości i stało się jasne, że to oni zgarną 2 punkty w tym meczu.

Legia załamała się zupełnie i w końcówce momentami wyglądała wręcz żałośnie. Nie wygląda w tym momencie na zespól zdolny do czegokolwiek więcej, niż walka o utrzymanie. Śląsk z nowym trenerem Vidinem zauważalnie odżył.

Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>

RW

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami