
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Niegwarantowany kontrakt na jeden rok o minimalnej wartości. Minęły już czasy, gdy DeMarcus Cousins zarabiał grube miliony i był jednym z najlepszych podkoszowych w lidze. To wynik pasma kontuzji, które w ostatnich latach sponiewierały karierę DMC. Po raz ostatni widzieliśmy go w akcji w czerwcu 2019 roku, gdy w barwach Golden State Warriors przegrywał w finałach z Raptors.
Potem przeniósł się do Los Angeles, by zagrać dla Lakers, ale kilka tygodni przed startem rozgrywek zerwał więzadło w kolanie i stracił calutki sezon 2019/20. Teraz znów będzie musiał udowodnić, że może być jeszcze przydatnym zawodnikiem, stąd niegwarantowana umowa od Rockets, którzy sprawdzą, w jakiej formie jest obecnie Cousins.
Sam zawodnik mówi oczywiście, że podekscytowany kolejną szansą i wdzięczny drużynie z Houston, że daje mu taką okazję. Na ten moment wciąż nie wiadomo jednak, z kim tak w zasadzie DMC spotka się w szatni, bo przecież zarówno Russell Westbrook, jak i James Harden mieli jakiś czas temu zażądać transferów do innego klubu.
Według doniesień Adriana Wojnarowskiego z ESPN, w tej chwili Rockets prowadzą rozmowy tylko o Westbrooku, ale i tak bardziej prawdopodobne jest, że obie gwiazdy rozpoczną obóz treningowy jako zawodnicy Rockets. Start przygotowań do nowego sezonu już za siedem dni – zespoły od 1 grudnia będą wspólnie trenować, a pierwsze mecze preseasonu najpewniej 11 grudnia.
.
Pozyskanie za praktycznie darmo Cousinsa to dla Rockets ciekawa opcja, tym bardziej po eksperymentach z niskim ustawieniem w poprzednim sezonie. 30-latek był przecież jednym z najlepszych zbierających w NBA, gdy był zdrowy, a to właśnie na tablicach Rakiety miały w poprzednim sezonie ogromny problem. W tym aspekcie pomóc powinien także Christian Wood ściągnięty z rynku wolnych agentów.
Najważniejsze pytanie jest jednak takie, czy Boogie jest jeszcze w stanie być zdrowym przez dłuższy czas. Wciąż dopadające go kontuzje zabrały mu już dużą część kariery i spowodowały, że znalazł się niemal na wylocie z ligi. Pobyt w Houston to być może ostatnia dla niego szansa, by udowodnić, że wciąż może on jeszcze coś w NBA znaczyć.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>