
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
To już nie pojedyncze przypadki, ale cała plaga – od początku grudnia ponad 70 zawodników zostało objętych protokołami covidowymi. Koronawirus dotknął także kilku trenerów, w tym m.in. Ricka Carlisle’a z Indiana Pacers czy Alvina Gentry’ego z Sacramento Kings. Na dodatek kilka zespołów oberwało nieco mocniej – to choćby Hornets, Kings, Lakers czy Bulls.
Ekipa z Chicago jako pierwsza drużyna w tym sezonie została zresztą zaatakowana przez koronawirusa na tyle mocno, że liga postanowiła przesunąć dwa spotkania Byków na inny termin. Zaraz podobny los może spotkać kolejne mecze – i to nie tylko Bulls – bo tylko w tym tygodniu protokołami zostało objętych około 50 graczy z różnych zespołów.
NBA na razie ma nadzieję, że uda się jej jakoś przetrwać ważny przecież dla ligi okres świąteczny, a pomóc ma wprowadzenie nowych zasad (ponowny nacisk m.in. na maseczki), jak również zwiększenie ilości wykonywanych testów wśród zawodników. Począwszy od 26 grudnia przez kolejne dwa tygodnie w dni meczowe testom mają zostać poddawani wszyscy gracze i cały sztab.
Wyjątkiem będą ci, którzy w ostatnim czasie albo przyjęli przypominającą dawkę szczepionki, albo przeszli koronawiusa. Liga zastanawia się również nad wprowadzeniem zasad, które ułatwią drużynom dodawanie do składu zawodników „na zastępstwo” w razie nagłego wystąpienia kilku przypadków COVID-19 w jednym zespole.
Wśród graczy już objętych protokołami w ostatnich dniach znaleźli się m.in. Russell Westbrook, Giannis Antetokounmpo, De’Aaron Fox, Al Horford czy trójka wielkich gwiazd Brooklyn Nets. Niektórzy jak choćby Zach LaVine, który pauzuje już od poprzedniego tygodnia, na powrót trochę jeszcze poczekają – Bulls już poinformowali, że ich lider do gry wróci najwcześniej po świętach.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>