Aż 22 punkty przewagi “Pierników” nad zawstydzająco prezentującym się Stelmetem. Polski Cukier wygrał w Zielonej Górze aż 117:95 i będzie murowanym faworytem w rewanżu.
Buty UNDER ARMOUR CURRY 5 – prawdziwy hit! >>
Oba zespoły od początku walczyły w tym meczu z zaangażowaniem, ale z reakcji i gestów graczy na parkiecie można było odnieść wrażenie, że gościom z Torunia zależy nieco bardziej, że dla nich brązowe medale to sprawa ważniejsza. W drugiej połowie nie można już było mieć złudzeń…
Stelmet jednak na początku dobrze grał w ataku. Zaczął od prowadzenia 9:2 i przewagę kilku punktów utrzymywał przez całą I połowę. Vlado Dragicević i Boris Savović dominowali pod koszami, ładnie asystował Koszarek, dobrą zmianę zaliczył Filip Matczak. Do przerwy było 53:50 dla gospodarzy.
Cukier, m.in. dzięki skutecznemu Aaronowi Celowi (19 pkt.) zaraz po przerwie dogonił jednak rywala, a apatyczny Stelmet nie tylko miał problem z rzutami z dystansu, ale przestał nawet trafiać wolne. W końcówce trzeciej kwarty, gdy rozruszał się Glenn Cosey (26 pkt.), „Pierniki” wyszły na pierwsze w meczu prowadzenie.
Wówczas w ciągu 2 minut zrobiło się 83:70 dla gości i obudził się nawet Karol Gruszecki (18 pkt., 6/8 z gry). Po kolejnych mocnych wjazdach „Gruchy” goście prowadzili już nawet 90:72. Dwie trójki z rzędu trafił DJ Newbill i przewaga, świetnego w ataku, Polskiego Cukru przekroczyła 20 oczek. W zespole z Zielonej Góry jakąkolwiek ochotę do gry przejawiał już niemal wyłącznie Łukasz Koszarek (15 pkt., 9 asyst).
Stelmet nie tylko stracił aż 117 punktów na własnym parkiecie (46 w kwarcie!) w meczu o, bądź co bądź. medale, ale też w ostatnim minutach jego gracze pokazali sporo brzydkich zachowań i frustracji. Niedawny mistrz Polski kończy sezon w naprawdę kiepskim stylu.
Rewanż we wtorek w Toruniu – o zdobyciu brązowych medali zdecyduje różnica małych punktów. Polski Cukier z taką zaliczką (22 pkt.) będzie murowanym faworytem.
Pełne statystyki z tego meczu TUTAJ >>
Buty UNDER ARMOUR CURRY 5 – prawdziwy hit! >>