– Zbierzecie te wymagane 2 mln złotych? – pytamy prezesa klubu ze Słupska. – Raczej tak – odpowiada Andrzej Twardowski.
EuroBasket, PLK, NBA – typuj i wygrywaj kasę! >>
Do złożenia wniosków licencyjnych, w których trzeba przedstawić m.in. gwarancje budżetowe na minimum 2 mln złotych, pozostały niecałe dwie doby – zgłoszenia do PLK przesłało na razie sześć klubów, termin upływa w piątek o godz. 16.
Nerwowo i pracowicie jest zapewne w wielu klubach, które muszą zaprezentować lidze ugody z koszykarzami, ale najgoręcej musi być w Słupsku. Po wycofaniu się Energi Czarni stracili finansowy fundament i szukając środków musieli skierować się nawet ku akcji crowfundingowej. W niej za cel postawiono sobie zebranie 190 tys. zł., na środowe popołudnie udało się zgromadzić 128 tys.
Ze słów nowego-starego prezesa Andrzeja Twardowskiego wynika jednak, że wymagane 2 mln może się udać uzbierać bez środków od kibiców. – Ile wam brakuje – 600, 400, 200 tys. zł? – zapytaliśmy szefa Czarnych w środę. – Nie, aż tak źle nie jest. To kwota liczona w dziesiątkach tysięcy. I wciąż odbywam kolejne spotkania rozmawiając z firmami na temat potencjalnej współpracy – odpowiedział.
Twardowski szczegółów nie podał, ale wyrażał optymizm nie tylko „urzędowy”. – Jesteśmy blisko, by przedstawić lidze wymagane minimum. Na razie bez zbiórki kibiców, bo nie wiemy, jak się ona zakończy i czy uda się zebrać te zakładane 190 tys. Ale ta kwota rośnie, także dlatego, że nowymi nagrodami czy fantami wspierają ją firmy, z którymi rozmawiamy – mówi prezes Czarnych.
Na konkretne pytanie – czy słupski klub zbierze wymagane 2 mln? – Twardowski odpowiada: – Raczej tak, choć nie mogę tego zagwarantować.
I od razu zaznacza: – Proszę pamiętać, że same gwarancje na 2 mln zł nie przesądzą o naszym starcie. Mamy kilka grup problemów, działamy równolegle.
Tak, zgadliście – Czarni muszą też podpisać trochę ugód.
Walka trwa.
ŁC