PRAISE THE WEAR

Czarni z pewnym zwycięstwem w Gdyni

Czarni z pewnym zwycięstwem w Gdyni

Trwa gorszy okres Suzuki Arki Gdynia. Podopieczni Krzysztofa Szubargi z ostatnich sześciu spotkań zdołali wygrać raptem jedno. Będą zmiany?
fot. Bartek Muller / Suzuki Arka Gdynia

Co ciekawe, to dla gospodarzy lepiej rozpoczęło się to spotkanie. Po kilku minutach prowadzili 14:8, a gdy wybrzmiała syrena kończąca pierwszą kwartę, wciąż górą byli gdynianie. Wynik jednak systematycznie zmieniał się na korzyść ekipy przyjezdnej. Już na starcie drugiej kwarty trzy oczka dołożył od siebie Billy Ivey, tym samym doprowadzając do remisu – 21:21. Całkiem wyrównanie było nawet do niemal ostatnich chwil drugiej kwarty. W samej końcówce Czarni odskoczyli jednak na +8 za sprawą trafień Schenka, Colemana oraz wyżej wspomnianego Ivey’ego.

W drugą połowę Arka weszła z nową energią, nieco zmniejszając straty. Dobrze spisywał się James Florence, ale widoczny był także duet podkoszowych. Gdynianie złapali jednak ofensywny przestój na cztery minuty przed końcem kwarty, co błyskawicznie wykorzystali rywale. Drużyna z Gdyni zatrzymała się na 52 punktach, a Czarni systematycznie odskakiwali. W pewnym momencie na aż 21 punktów! Taki wynik był widoczny na tablicy w połowie czwartej kwarty. Wówczas było wiadomo, że Suzuki Arka potrzebuje cudu. Cudu nie było. Słupszczanie wygrali w Gdyni 88:68.

Zdecydowanie najlepszym punktującym w rotacji trenera Cesnauskisa był najnowszy nabytek zespołu – Billy Ivey. Amerykanin zdobył 22 punkty, 5 zbiórek i 2 asysty, a jego skuteczność z dystansu wynosiła… 100%! Z kolei wśród Arki warto szczególnie wyróżnić dwóch graczy – Jamesa Florence i Bartłomieja Wołoszyna. Obaj zdobyli łącznie 33 z 68 punktów drużyny.

Czarni z bilansem 8-8 zajmują piąte miejsce w Energa Basket Lidze. Dla Suzuki Arki dziesiąta przegrana w sezonie oznacza dopiero jedenastą pozycję w tabeli.

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

Autor wpisu:

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami