Kompleksowa oferta medyczna we Wrocławiu– poznaj SportsMedic >>
Piotr Niedźwiedzki
Piotr Niedźwiedzki to najgłośniejszy kandydat numer jeden do przejścia (w jego przypadku – powrotu) z 1. ligi do PLK. Najlepszy gracz minionego sezonu na zapleczu ekstraklasy. Swoimi występami w barwach WKK Wrocław wyrastał ponad konkurencję i zasłużenie otrzymał nagrodę najbardziej wartościowego zawodnika sezonu. Jego wpływ na grę był pozytywny i bardzo duży, o czym pisaliśmy na łamach PolskiKosz.pl.
Po dwóch bardzo dobrych sezonach w 1. lidze, powinien znów sprawdzić swoje umiejętności na poziomie PLK.
Grzegorz Kulka
Także czas na powrót. Kulka był najlepiej punktującym zawodnikiem, najlepszej drużyny po 23 meczach sezonu regularnego 1. ligi. Roczny reset kariery wyszedł podkoszowemu na dobre. W Wałbrzychu w końcu dostał duże minuty na parkiecie i ważną rolę w zespole. W przerwanym sezonie rozegrał prawie 600 minut, czyli niewiele mniej, niż w 3 ostatnich sezonach PLK łącznie.
Miał kilka meczów na ponad 20 punktów oraz występy jak ten w Słupsku, gdzie zaliczył double-double (16 punktów, 12 zbiórek). Nie był tak dominujący, jak Niedźwiedzki, ale w 1. lidze zbudował pewność siebie, której w ekstraklasie wypracować nie mógł.
Filip Małgorzaciak
Małgorzaciak w ostatnich 3 sezonach gra na topowym poziomie 1. ligi. W 2018/19 zdobywał 18.3, a w 2019/20 – 15.6 punktu na mecz, w drużynach walczących o awans do PLK. Gracz STK Czarnych jest również powtarzalny w swojej najmocniejszej broni, czyli rzutach z dystansu. Ponad 7 prób na mecz za 3 w ostatnich dwóch sezonach i 38-41 proc. skuteczności w tym elemencie to świetne wyniki.
Małgorzaciak jest dobry w tym co robi, wchodzi w swój najlepszy koszykarsko czas (27 lat), a w PLK zawodnicy tacy jak on są potrzebni, bo gra sukcesywnie przenosi się na obwód.
Adrian Kordalski
Zawodnik STK Czarnych Słupsk to jeden z najbardziej wszechstronnych rozgrywających zaplecza ekstraklasy. W ostatnim sezonie notował 14.5 punktu, 5.2 zbiórki oraz 7.1 asysty na mecz i jest pierwszym graczem, który skończył sezon z taką linijką.
Kordalski już od kilku sezonów udowadniał, że jest w czołówce kreatorów gry w 1. lidze i nie był to jednorazowy wyskok. Warto zauważyć, że gracz Czarnych ma 24 lata, więc po tak dobrych sezonach w Słupsku i Pruszkowie, to idealny moment, żeby spróbować siły na wyższym poziomie.
Michał Kroczak i Marcin Woroniecki
W obliczu pandemii, braku spadków oraz programu PLK Junior kluby PLK mogą chętniej patrzeć w kierunku młodych zawodników. Koszykarzami, którzy mają mniej niż 22 lata i w ostatnich rozgrywkach wyglądali dobrze jak na swój wiek, są Michał Kroczak (WKK) i Marcin Woroniecki (GKS Tychy).
Obaj urodzeni w 2000 roku i obaj dobrze radzący sobie na dystansie. Woroniecki trafiał 41 proc. rzutów za 3, przy 4.5 próbach na mecz. Od 2005 roku tylko 3 graczy w wieku 20 lat lub mniej oddawało co najmniej 4 rzuty z dystansu na mecz, przy 41 proc. skuteczności lub lepszej w jednym sezonie. Oprócz Woronieckiego w tym gronie znaleźli się Jakub Załucki oraz Adam Waczyński.
.
Kroczak również był skuteczny w rzutach z dystansu, a dodatkowo ma duży atletyzm. Mimo tylko dwóch sezonów w 1. lidze, widoczny był jego wpływ na grę w obronie.
.
Wspomniane wyżej atuty tych graczy to dobry fundament na budowanie kariery. Obaj prędzej czy później do PLK trafią, a teraz przez 2 sezony do ich kontraktu dopłacać może liga. Za trzy lata od teraz mogą być wartościowymi zawodnikami w drużynach PLK.
Jacek Mazurek, @PulsBasketu
.