PRAISE THE WEAR

Cztery dogrywki! Prawie trzy godziny grania!

Cztery dogrywki! Prawie trzy godziny grania!

Komentujący to spotkanie Marek Popiołek powinien mieć chyba zapłacone dziś podwójnie. Zresztą, tak jak i koszykarze, czyli głównie bohaterowie dzisiejszego meczu. Co za widowisko!
Fot. Marcin Bodziachowski, legiakosz.com

Może od początku. Gdy pozostało 15 sekund do końca regulaminowego czasu gry, “Legioniści” wygrywali 90:88 za sprawą celnych rzutów wolnych Kyle’a Vinalesa. Wtedy o przerwę na żądanie poprosił Maros Kovacik. Po powrocie na parkiet Earl Rowland wymusił przewinienie Grzegorza Kulki (dla którego był to piąty faul). Amerykanin wykorzystał obie próby i doprowadził do dogrywki. Pierwszej, bo to ważne.

Pierwsza dogrywka była szczęśliwa tak naprawdę dla obu ekip. GTK rozpoczęło od czteropunktowej przewagi, z kolei Legia mogła uniknąć dalszej rywalizacji, gdyby dwa rzuty wolne na trafienia zamienił Aric Holman. 25-latek zdobył tylko 1 punkt, przez co byliśmy świadkami drugiej dogrywki.

Podczas niej zarówno gospodarze, jak i goście byli już mocno zmęczeni. Efekt? Łącznie raptem 10 oczek, a ostatnie trafienie na prawie 2 minuty przed końcem. Później nie zobaczyliśmy już żadnego celnego rzutu, więc byliśmy świadkami dogrywki numer trzy.

Wtedy wydawało się, że podopieczni Wojciecha Kamińskiego zakończą całość na swoją korzyść. Po chwili wicemistrzowie Polski prowadzili już 9 punktami, co jest raczej rzadkością podczas dogrywek. Tyle tylko, że następnie GTK złapało świetny moment i z 116:107 dla Legii zrobiło się 118:116 dla gliwiczan. Później dwa celne wolne Billy’ego Garretta oraz czwarta dogrywka.

I właśnie podczas czwartej dogrywki poznaliśmy ostatecznego zwycięzcę, czyli drużynę z Warszawy. Żeby było ciekawiej, równo z syreną szalony rzut Szymona Ryżka znalazł drogę do kosza, przez co finalnie GTK zabrakło… tylko jednego punktu, by cieszyć się z wygranej we własnej hali. Po 60-minutowej (a w praktyce prawie 3-godzinnej) rywalizacji – 136:135 na korzyść Legii. Wow! Oklaski jednak należą się zawodnikom obu ekip.

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

Autor wpisu:

George Clooney

Piotr Janczarczyk

obserwuj na twitterze

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami