Załóż konto w Superbet i odbierz 1554 zł na start!
Mimo nieco większych braków kadrowych, to zespół z Ostrowa Wielkopolskiego był stawiany w roli faworyta do zwycięstwa. Podopieczni Andrzeja Urbana objęli prowadzenie już w drugiej minucie rywalizacji. Gospodarze bardzo chętnie, a przy tym celnie, rzucali z dystansu. Łącznie w pierwszej kwarcie “Stalówka” trafiła aż pięć trójek! Zielonogórzanie jednak nie poddawali się. Co więcej, gdy zza łuku zaczęli punktować również podkoszowi, Zastal wyszedł na prowadzenie. Szczególnie dobrze prezentował się Dusan Kutlesić, który w pierwszej połowie uzbierał 13 oczek.
Po zmianie stron zespoły nieco rzadziej zdobywały punkty z okolic siódmego metra. Skuteczny pozostawał jednak zagraniczny duet Aigars Skele & Ojars Silins. Pierwszy głównie asystował (choć nie zapominał także o rzutach!), drugi – wykorzystywał świetne podania kolegi. Po 30 minutach górą byli ostrowianie – 57:53. Już na początku ostatniej części gry trzy rzuty wolne zamienił na punkty wspomniany wyżej Ojars Silins, a niemal z każdą kolejną akcją “Stalówka” powiększała prowadzenie. To na nieco ponad minutę przed końcem urosło do szesnastu oczek różnicy. Gospodarze zakończyli rywalizację celną trójką Nemanji Djurisicia, który ustalił końcowy wynik spotkania – 88:72.
Wspominaliśmy o świetnym występie duetu Skele & Silins, ale swoją cegiełkę, a może i porządną cegłę, dołożyli także Nemanja Djurisić i Damian Kulig. Wśród zawodników Zastalu szczególnie wyróżniał się Dusan Kutlesić, który w 33 minuty zdobył 21 punktów, 6 zbiórek oraz 1 asystę.
Dla “Stalówki” było to czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu. Obecnie podopieczni Andrzeja Urbana zajmują pozycję wicelidera rozgrywek. Z kolei Zastal z bilansem 6-5 zajmuje miejsce numer sześć. Wydaje się jednak, że w Zielonej Górze mogą mieć powody do zadowolenia, bowiem zbudowany za nieduże pieniądze zespół rozpoczął sezon od trzech porażek, a niedługo później niemal ta sama ekipa wygrała pięć spotkań z rzędu.