Załóż konto w Superbet i odbierz 1554 zł na start!
WKK Wrocław to pierwszoligowy klub, o którym dotychczas wszyscy mówili w podobny sposób – “stać ich na więcej”. I to prawda. Zespół stanowi połączenie naprawdę doświadczonych koszykarzy (m.in. Michał Gabiński oraz Tomasz Ochońko) i utalentowanych młodzieżowców. W końcu WKK to przede wszystkim klub młodzieżowy.
Po wygranej podczas pierwszej kolejki w Kołobrzegu humory były naprawdę dobre – tym bardziej że drużyna w sparingach nie przegrała choćby jednego spotkania. Entuzjazm nie trwał jednak zbyt długo, bo w bilansie pojawiało się coraz więcej porażek. Najbardziej dotkliwa była ta w Lublinie, gdzie doszło do sensacji – WKK przegrało z drugą drużyną Startu. Zresztą, do dziś jest to jedyne ligowe zwycięstwo lubelskiego zespołu.
Zbawienna okazała się seria spotkań u siebie. Wrocławianie mieli zaplanowane pięć kolejnych meczów u siebie. Cztery już za nimi, trzy z nich wygrali. Jedyną porażkę zaliczyli w starciu z GKS-em Tychy, czyli obecnym wiceliderem rozgrywek. W niedzielę pewnie pokonali SKS Starogard Gdański – aż 87:66. Przedstawiciele klubu nie ukrywają, że był to dla nich najlepszy występ w dotychczasowym sezonie.
Do końca roku kalendarzowego podopieczni Sebastiana Potocznego rozegrają jeszcze dwa starcia. W środę zmierzą się we Wrocławiu z Decką Pelplin, a już w piątek ruszą do Krosna na mecz z Miastem Szkła. Obecnie z bilansem 6-8 zajmują dziesiąte miejsce w ligowej tabeli.