MKS nie dał najmniejszych szans Startowi w Lublinie, z łatwością wygrał 89:60 i przerwał serię czterech zwycięstw rywali. Drużyna Jacka Winnickiego kończy 2017 rok w świetnej formie.

Buty Kevina Duranta – świetne modele, atrakcyjne ceny >>
To był bardzo jednostronny mecz, w którym Dąbrowa pokazała wyższość w każdym elemencie gry. D.J. Shelton był skuteczny w rzutach z dystansu, Aleksandar Mladenović pokazywał sprytne piruety pod koszem, Aaron Broussard dobrze organizował grę, a Bartłomiej Wołoszyn i Piotr Pamuła byli żądłami na skrzydłach. I już w pierwszej połowie goście mieli nawet ponad 20 punktów przewagi.
Start, który ostatnio wygrywał z Treflem, Stelmetem, Polpharmą i Rosą, nie pokazał nic z dobrych rzeczy widocznych w tej zwycięskiej serii. Skuteczność zatracił Marcin Dutkiewicz (1/7 z gry), Chavaughn Lewis i James Washington nie robili różnicy, lublinianie wyraźnie przegrali walkę o zbiórki. David Dedek już w pierwszej kwarcie wykorzystał dwie przerwy na żądania, ale nic nie zmienił.
Do przerwy było 53:34 dla Dąbrowy Górniczej i Start nie był już w stanie zagrozić gościom. Dożynki trwały przez całą druga połowę, koszykarze z Zagłębia momentami się wręcz bawili – tracąc koncentrację popełniali czasem błędy, ale też wykonywali tak nieoczekiwane akcje, jak celny rzut Mladenovicia za trzy punkty. W ostatnich minutach Start już zupełnie się posypał.
Najwięcej, 19 punktów dla gości, zdobył Mladenović, który miał 8/8 z gry i zgromadził także 3 zbiórki, 3 asysty i 4 bloki, na 17 punktach i 11 zbiórkach zatrzymał się Shelton, Wołoszyn miał 14 punktów, 4 zbiórki i 5 asyst, a Broussard odpowiednio 10, 6 i 9. W Starcie najskuteczniejszy był Lewis, który rzucił 13 punktów.
Drużyna Jacka Winnickiego wygrała dziewiąty mecz z rzędu, ma bilans 12-2 i jest w ścisłej czołówce ligi razem z Anwilem.
Buty Kevina Duranta – świetne modele, atrakcyjne ceny >>