PRAISE THE WEAR

Dąbrowa ogrywa Start – doskonały Jovan Novak

Dąbrowa ogrywa Start – doskonały Jovan Novak

Zespołowa gra i skuteczność w rzutach z dystansu. MKS w Dąbrowie bardzo pewnie pokonał TBV Start 98:82. Jovan Novak zdobył 25 punktów i miał 9 asyst.

fot. Andrzej Romański, plk.pl

adidas Harden Vol. 2 – w tych butach James Harden idzie po MVP >>

Gospodarze na początku dali się trochę zaskoczyć obronie Startu i odrzucić daleko od kosza. Sami nie radzili sobie też z kolejnymi akcjami Chavaughna Lewisa i Urosa Mirkovicia. Goście po 10 minutach prowadzili nawet 24:17.

Stopniowo MKS przyzwyczaił się do defensywy lublinian, a przede wszystkim miał wyraźnie lepszych zmienników. Grę rezerwowych napędzał świetnie dysponowany Jovan Novak, który już do przerwy miał na koncie 16 oczek. W drugiej kwarcie zespół Jacka Winnickiego zdobył aż 33 punkty i prowadził do przerwy 50:43.

Po zmianie stron przewaga jeszcze urosła. Kilkoma efektownymi akcjami po obu stronach parkietu popisał się Witalij Kovalenko, obchodzący akurat w środę 34 urodziny (wszystkiego najlepszego!). Startowi mocno pokrzyżował też szyki 4. faul Lewisa, złapany już w połowie 3 kwarty. Przewaga zespołowo grających gospodarzy po raz pierwszy sięgnęła wówczas kilkunastu punktów.

Przed ostatnią kwartą MKS prowadził 75:64 i jak się okazało – bardzo spokojnie utrzymał kontrolę nad meczem i wynikiem do ostatniego gwizdka. Kilkoma błyskotliwymi wjazdami i asystami błysnął jeszcze Novak (9 asyst w meczu), a pod koszem dominował DJ Shelton.

W zespole z Dąbrowy, oprócz zaliczającego najlepszy mecz w sezonie Novaka, Shelton miał 22 punkty i 10 zbiórek. W Starcie Lewis skończył na 20 punktach i 6 zbiórkach, James Washington miał 11 punktów (3/9 z gry) i tylko 2 asysty. Pod koszem ładnie powalczył Darryll Reynolds (13+8), ale do nawiązania walki o wygraną Startowi w Dąbrowie zabrakło bardzo wiele.

Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>

adidas Harden Vol. 2 – w tych butach James Harden idzie po MVP >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami