Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Nawet w NBA takie rzeczy są niespotykane. Damian Lillard notuje kosmiczne mecze jeden za drugim. Tym razem miał 51 punktów, 12 asyst i 9 celnych trójek, a idący w górę Portland Trail Blazers pokonali silnych Utah Jazz 124:107.
To wcale nie było łatwe wyzwanie – Blazers grali dzień po dniu, kilkanaście godzin po wyjątkowym meczu z Lakers. Cała liga już wie, w jak niezwykłej dyspozycji jest Lillard, więc obrona była przygotowana. Ale tym momencie nie ma nikogo na świecie, kto mógłby go zatrzymać.
Przeciwko Utah Jazz Lillard zaliczył już szósty niesamowity występ z rzędu. Zdobył aż 51 punktów w 36 minut, miał 12 asyst, trafił 9 z 15 trójek – więc jak zwykle na wysokim procencie. Jego ostatnie popisy przedstawiają się następująco:
Jazz – 51 Pkt, 12 Ast, 9 trójek
Lakers – 48 Pkt, 10 Ast, 7 trójek
Rockets – 36 Pkt, 11 Ast, 6 trójek
Pacers – 50 Pkt, 13 Ast, 8 trójek
Mavs – 47 Pkt, 8 Ast, 8 trójek
Warriors – 61 Pkt, 8 Ast, 11 trójek
Ostatniej nocy (wideo poniżej) nawet koledzy z drużyny dołączyli się do publiczności skandującej „MVP, MVP”. Dame gra teraz na poziomie nieosiągalnym dla nikogo w lidze, więc jeśli Blazers wrócą do pierwszej ósemki to z taką grą ich lider z pewnością będzie jednym z kandydatów do tej nagrody.
RW
.@CJMcCollum chanting MVP for @dame_lillard is the PUREST thing you will see. pic.twitter.com/eoJF4NsxZJ
— Portland Trail Blazers (@trailblazers) February 2, 2020