BM Slam Stal zaczęła sezon od 3 wygranych meczów, a kluczowym graczem przy okazji wysokich zwycięstw był Daniel Szymkiewicz. Choć wchodzi z ławki, jest jak dotąd liderem swojej drużyny w wielu rubrykach statystycznych.

W tych butach Stephen Curry zadziwia NBA >>
Daniel Szymkiewicz przed aktualnymi rozgrywkami zdecydował się na opuszczenie Radomia, w którym spędził 4 sezony i podobnie jak trener Wojciech Kamiński przeniósł się do Ostrowa. Dołączenie do ekipy prowadzonej przez „Kamyka” było pewnym zaskoczeniem, bo ich relacje w latach poprzednich raczej bywały określane jako dość szorstkie. Obecny sezon jednak„Szymek” wreszcie rozpoczął w zdrowiu i jak na razie jest jednym z najważniejszych graczy nowej drużyny w Ostrowie.
Pomimo zaledwie 9 punktów i niecałych 22 minut na mecz, Szymkiewicz jest bardzo ważnym ogniwem w taktyce Wojciecha Kamińskiego. Po 3 spotkaniach Daniel jest liderem Stali w asystach (średnio 4,3), przechwytach (3,3), skuteczności za 2 punkty (76,9%) i ma największy +/- w zespole (+50).
Zaawansowane statystyki także pokazują jego ogromny wkład w grę zespołu. NetRtg na poziomie +46 to najwyższy wynik w zespole, a w statystyce PER ustępuje pierwszemu Kingowi zaledwie o 0.1 (25.2).
Znaczenie Szymkiewicza zauważalne w statystykach jest potwierdzeniem dobrej gry i aktywności Daniela na parkiecie. To z 24-latkiem na boisku Stal odskoczyła Legii w jedynym meczu, w którym rywale przeciwstawili się Wicemistrzom Polski. „Szymek” w każdym spotkaniu wchodząc z ławki terroryzuje rozgrywających drużyny przeciwnej, czego efektem jest imponująca statystyka przechwytów.
To właśnie agresja w grze jest czymś, co odróżnia Daniela od innych graczy przebywających na parkiecie, czy jego samego z lat poprzednich. Szymkiewicz korzysta z bardzo dobrych warunków fizycznych jak na pozycję numer 1 i skutecznie uprzykrza życie kozłującym rywalom. Jest aktywny na bronionej desce, a i w ataku bardzo odważnie atakuje obręcz, z czego wynikają otwarte pozycję dla partnerów lub wymuszone faule (10 w 3 meczach).
Do pełni szczęścia wciąż brakuje trójki i to jest coś nad czym ciągle musi „Szymek” pracować. W tym sezonie oddał już 6 rzutów zza łuku, jednak żaden nie znalazł drogi do kosza.
Wydawało się przed sezonem, że Szymkiewicz spędzi kolejny rok uzupełniając na rozegraniu amerykańskiego gwiazdora drużyny. Jednak pierwsze trzy mecze pokazują, że Mike Scott to typ zawodnika, który zdecydowanie bardziej woli rzucać, niż podawać. Oznacza to, że gra tego duetu obok siebie ma jak najbardziej sens i niejednokrotnie już trener Kamińskiego korzystał z takiego wariantu.
Póki co próbka jest oczywiście dość mała, a wyróżnianie się na tle Miasta Szkła Krosno czy Rosy Radom nie jest aż takim osiągnięciem, jak w (nadchodzących) meczach z rywalami z ligowej czołówki. Jeśli uda mu się utrzymać taką formę przeciwko bardziej wymagającym rywalom, to Daniel powróci do grona poważnych kandydatów do powoływania na reprezentacyjne zgrupowania.
Grzegorz Szybieniecki, @gszyb
W tych butach Stephen Curry zadziwia NBA >>