Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Nie ma wątpliwości, że Kobe Bryant był jednym z najlepszych koszykarzy w historii NBA i jednym z najwybitniejszych w dziejach Los Angeles Lakers. Ale sukcesy odnosił także poza boiskiem. Jego sportowa emerytura dopiero zaczynała nabierać rozpędu… Z czego jeszcze będziemy go pamiętać?
Tysiące punktów, pięć mistrzostw NBA, statuetki MVP, medale olimpijskie, koszulki z numerami #8 i #24 pod kopułą Staples Center. Kobe Bryant był jednym z najlepszych zawodników swojego pokolenia, ale nie tylko. Karierę kończył w niesamowitą noc, kiedy to po raz ostatni wzniósł się na wyżyny swoich możliwości i zdobył 60 punktów w starciu z Utah Jazz.
Coś się kończyło, coś się zaczynało. Bryant zawiesił buty na kołku, ale rozpoczął też kolejny etap swojego życia. Jeszcze za czasów gry w NBA zainwestował w markę Body Armor produkującą napoje izotoniczne – tymczasem w 2018 roku udziały w firmie kupiła Coca-Cola, a wartość inwestycji Bryanta wzrosła z ledwie 6 milionów dolarów do aż 200.
Kobe od momentu zakończenia kariery bardzo mocno wspierał także koszykarski rozwój innych – był ogromną pomocą dla wielu koszykarzy NBA, ale także stworzył młodzieżową ligę koszykówki Mamba League (gdzie grała m.in. jego córka Gianna, która także zginęła na pokładzie helikoptera) oraz własną akademię sportową. 41-latek udzielał się również w telewizji, choćby w programie „Detail” od ESPN.
W międzyczasie Kobe wydał też autobiografię – ze wstępem napisanym przez Phila Jacksona i przedmową Pau Gasola – ale największy sukces odniósł na polu filmowym. Do wszystkich swoich nagród i wyróżnień dołożył bowiem Oscara za krótkometrażowy film animowany „Dear Basketball” (Droga koszykówko”). Stał się tym samym pierwszym byłym sportowcem, zarówno z nominacją, jak i statuetką.
Film powstał w 2017 roku na podstawie listu, jaki Kobe napisał na łamach The Players’ Tribune w listopadzie 2015, kiedy to ogłosił zakończenie kariery po sezonie 2015/16. Bryant był również narratorem filmu, a za reżyserię oraz animację odpowiadał Glen Keane, weteran i legenda Disneya. „Praca z Bryantem była jednym z najważniejszych wydarzeń mojej kariery” – mówił potem.
Trwająca nieco ponad pięć minut animacja skupia się na miłości do koszykówki opowiadanej z perspektywy Bryanta, który w animacji pokazany jest zarówno jako młody chłopak, jak i gracz Lakers. „To smakuje lepiej niż mistrzostwo NBA” – mówił Kobe na ceremonii wręczenia Oscarów w 2018 roku. Przyznawał też, że pokochał produkcję filmów niemal tak samo jak koszykówkę.
Tomek Kordylewski
.