Przemysław Bieliński i Bartosz Sarzało prowadzą nie tylko koszykarski sklep, ale też koszykarski klub. 12-0 w II lidze? Fajnie, ale tu chodzi o coś więcej. O dzieciaki i młodzież.

NBA, Euroliga, PLK – typuj wyniki i wygrywaj >>
Runda zasadnicza II ligi osiągnęła już półmetek – w gronie 53 drużyn podzielonych na cztery grupy pozostały już tylko dwie niepokonane: Śląsk Wrocław (13-0 w grupie D) i Decka Pelplin (12-0 w grupie A).
Śląsk, wiadomo – po raz kolejny w XXI wieku odbudowuje się na zgliszczach ekstraklasowej drużyny, w drużynie Dominika Tomczyka znów jest wielu utalentowanych juniorów i nastolatków. O wiele bardziej egzotycznym klubem – w tym sensie, że nieznanym – jest Decka.
Ambitny projekt młodzieżowy
Pelplin, niespełna 10 tys. miasto położone po drugiej stronie autostrady względem Starogardu Gdańskiego, nie ma koszykarskich tradycji. Jeśli coś się z nim kojarzy, to historia zakonu cystersów.
Z Pelplina pochodzi jednak Przemysław Bieliński, 33-letni obecnie trener, były koszykarz drużyny ze Starogardu, z którą awansował nawet do PLK, a w 2002 roku zdobył mistrzostwo Polski juniorów starszych. W zespole grali wówczas m.in. Szymon Szewczyk, Grzegorz Kukiełka, Jakub Dryjański i Sarzało.
I to właśnie Bieliński zaczął trenować młodzież w Pelplinie, w ramach UKS Jedynka. Z rocznikiem 1998 zdobył brązowy medal w mistrzostwach Polski do lat 14. A potem – wspólnie z rówieśnikiem Sarzałą, który rozstawał się z Polpharmą – stworzyli ambitny projekt szkoleniowy, który umożliwiałby młodzieży grę w seniorach.
W tym projekcie połączyli się zresztą z SKS Starogard, w którym kiedyś zaczynali. Dyrektorem klubu jest Ewa Sarzało, mama Bartosza. Oba kluby rozpoczynają właśnie współpracę ze szkołami – program nauczania koszykówki dla klas 1-3 udało im się wprowadzić już do sześciu podstawówek.
Weterani dla młodzieży
Bieliński i Sarzało to nie tylko dobrzy koledzy, ale też wspólnicy. Prowadzą razem sklep Basketmania, dzielą się też obowiązkami w klubie. Pierwszy jest trenerem drugoligowej Decki, drugi – jego grającym asystentem. A także trenerem drużyny juniorów starszych.
– Ale to wszystko jest jeden organizm – wszyscy trenujemy razem, po prostu w rozgrywkach młodzieżowych nie ma w drużynie weteranów. Plany treningowe realizujemy jednak wspólnie – mówi Sarzało.
Wiodącymi postaciami w drużynie, która ma bilans 12-0 i przewodzi w grupie A, są jednak weterani – Sarzało, były reprezentant Polski, zdobywa średnio po 16,7 punktu, 5,3 zbiórki oraz 5,7 asysty, sporo punktów rzucają też Karol Dębski (17,5 punktu), Marcin Chudy (16,5) czy Dryjański (7,9).
– Ale to my, weterani, jesteśmy dla młodzieży, a nie oni dla nas – mówi Sarzało. – Na zupełnie innym, dużo niższym poziomie, ale próbujemy działać trochę jak Polonia 2011, gdzie kilku doświadczonych zawodników było po to, aby młodzieży grało się łatwiej.
– Uważamy z Przemkiem, że to lepszy pomysł niż granie tylko i wyłącznie młodzieżą, na której nie spoczywa żadna presja. Naszym zdaniem utalentowani koszykarze lepiej rozwijają się grając pod presją wyniku. My staramy się ją wywierać, jesteśmy liderem II ligi – tłumaczy Sarzało.
Cele realizowane z wyprzedzeniem
Bieliński ostrożnie mówi o planach na ten sezon. – Na razie wszystko dzieje się szybciej niż zakładaliśmy. W sezonie 2014/15, naszym pierwszym, awansowaliśmy do II ligi grając praktycznie nastolatkami i Bartkiem. Potem chcieliśmy się utrzymać, a skończyliśmy z bilansem 11-11 i grą w drugiej rundzie play-off.
– Cel na ten sezon, to poprawienie poprzedniego wyniku. Fakt, pod względem zwycięstw już to zrobiliśmy, mamy o jedno więcej niż w tamtych rozgrywkach, ale chodzi też o awans do trzeciej rundy play-off.
– Awans? Na razie finansowo i organizacyjnie nie jesteśmy na to przygotowani – mówi Bieliński.
Sponsorem koszykarzy jest Decka – lokalna firma Tadeusza Decki, która zajmuje się transportem, naprawą maszyn i sprzedażą kruszywa. Partnerem technicznym klubu jest Basketmania. – Ładne określenie, „partner techniczny”, prawda? – śmieje się Sarzało.
– Fajnie, że Tadeusz Decka dostrzegł to, jak pracujemy, że nieźle nam idzie z młodzieżą, że mamy sukcesy. On w Pelplinie wspiera głównie piłkarzy, z koszykówką nie miał nic wspólnego. Tym bardziej się cieszymy, że nam uwierzył – mówi Bieliński.
Rozwój i postępy
Decka, a w zasadzie KS Jedynka Pelplin, ma teraz osiem grup młodzieżowych, rozwijającą się współpracę z SKS Starogard, umowę szkoleniową z Polpharmą i dalsze plany.
– Najpierw chcieliśmy, żeby chłopaki z roczników 1998 i 1997, którzy przyszli do nas z SKS, ogrywali się na wyższym poziomie. Wyszedł nam niespodziewany awans, teraz znów gramy ponad plan, ale trzymamy się założeń – chcemy szkolić młodzież – mówi Bieliński.
– Bardzo się cieszymy, że dzięki współpracy z SKS udało nam się stworzyć projekt młodzieżowy dla klas 1-3, czyli roczników 2007-09.To wspólny projekt dwóch klubów. Na tę chwilę mamy już sześć szkół, około 120 dzieci – uważam, że to świetny wynik jak na początek – mówi Sarzało.
Czym przyciągają weteranów do gry w II lidze? – Myślę, że chłopaki widzą, jak pracujemy. Do wszystkiego podchodzimy profesjonalnie. Mamy osobne programy motoryczne, taktyczne, techniczne, na 100 proc. przygotowujemy się do każdego meczu – mówi Sarzało.
– I choć mamy już ponad 30 lat, to wciąż możemy się czegoś nauczyć. Ja osobiście czuję, że zrobiłem postęp trenując z Przemkiem – np. jeśli chodzi o kozłowanie pod presją. Wiadomo, II liga to nie ta presja, co w PLK, ale wiem, że teraz lepiej radziłbym sobie na jedynce w ekstraklasie – dodaje były reprezentant Polski.
Znasz się na koszu? – wygrywaj w zakładach! >>
Łukasz Cegliński