Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Atomowy start gospodarzy tego meczu mógł spowodować, że szybko zabraknie emocji, ale Trefl Sopot nie zraził się tym, że już po kilku minutach przegrywał 4:17 i już w drugiej kwarcie zdołał wszystkie straty odrobić. Dzięki temu kibice zobaczyli naprawdę ciekawe widowisko w derbach Trójmiasta, które trzymało w napięciu tak naprawdę aż do końcowej fazy spotkania.

Bo choć to Trefl schodził na przerwę z małą zaliczką, to jednak po zmianie stron znów wszystko się zmieniło. Gospodarze po raz kolejny świetnie zaczęli i w trzeciej kwarcie odzyskali nawet prowadzenie, ale już w końcówce tej odsłony szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylać zaczęli goście – w pewnym momencie czwartej kwarty prowadzili nawet 13 punktami.

Znakomicie spisywał się przede wszystkim Michał Kolenda, który w całym meczu zdobył najlepsze w karierze 28 punktów, trafiając 10 z 16 rzutów. To m.in. jego bardzo dobra postawa pozwoliła Treflowi osiągnąć w czwartej kwarcie wysokie prowadzenie, ale Arka wciąż nie chciała się poddać i po raz kolejny rzuciła się w pogoń. Znów była blisko, zmniejszając straty nawet do trzech oczek.

Kluczową rolę dla gospodarzy odegrał Bartłomiej Wołoszyn – autor 20 punktów – który w końcówce trafił kilka ważnych rzutów, lecz w decydujących minutach zabrakło Arce lepszej skuteczności. Na domiar złego goście odzyskali oddech najpierw po faulu niesportowym Wołoszyna, a następnie po przewinieniu technicznym dla Jacobiego Boykinsa za… wyciągniętą ze spodenek koszulkę. 

Tym samym udało się sopocianom zrewanżować za porażkę w derbach Trójmiasta w pierwszej fazie sezonu, kiedy to polegli we własnej hali. W roli trenera Trefla Krzysztof Roszyk jak na razie ma bilans 2-0, a co ważniejsze derbowa wygrana pozwala zachować jeszcze sopockiej drużynie pewne szanse na awans do fazy play-off. 

TK

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>