REDAKCJA

Derby dla Szczecina – King lepszy od Spójni

Derby dla Szczecina – King lepszy od Spójni

Ben McCauley w decydujących momentach meczu zrobił różnicę i King Szczecin wygrał derbowy pojedynke z PGE Spójnią Stargard 74:68. Amerykanin zanotował 21 punktów, 10 zbiórek i 4 asysty.
Ben McCauley / fot. K. Cichomski, King Szczecin

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Trener Łukasz Biela postanowił rozpocząć noworoczne spotkanie egzotycznym, bardzo wysokim zestawem podkoszowym – Adam Łapeta i Ben McCauley. Najwyraźniej wytrąciło to z koncepcji rywali za Stargardu, bo długo w Szczecinie wyglądali na mocno pogubionych.

King zaczął od rewelacyjnego strzelania za 3 punkty (5/6 na początek), a dwie trójki trafił m.in. młody Dominik Wilczek. Wobec fatalnego ataku Spójni, statycznego i pełnego złych decyzji rzutowych, zaczęło się od 24:11 dla szczecinian.

Spójnia zaczęła wyglądać lepiej w obronie, gdy na boisku pojawił się zestaw rezerwowych z Tomaszem Śniegiem, Adamem Brenkiem i (zwłaszcza) Peterem Olisameką. Goście nadal jednak mieli problem z atakiem i King prowadził nawet już 38:20.

W końcu znalazła się iskra – Adris De Leon. Amerykański weteran, w swoim, nietypowym stylu poderwał gości serią indywidualnych akcji (8 pkt. z rzędu) i Spójnia zaczęła odzyskiwać dystans. Do przerwy przegrywała 30:40, a po zmianie stron była już równorzędnym rywalem.

Stargardzianie potrafili zbliżyć się nawet na dystans 2 oczek (świetny Olisameka po obu stronach boiska), ale w drugiej połowie kluczową różnicę zaczął robić Ben McCauley (21 pkt., 10 zbiórek). Amerykanin nie tylko trafiał do kosza, ale popisywał się też efektownymi podaniami i inteligentnie wymuszał faule – m.in. zmusił do zejścia z boiska Olisamekę.

Mimo wysiłków Tomasza Śniega i De Leona, przez całą czwartą kwartę King utrzymywał kilkupunktową przewagę. Raymond Cowels i Kacper Młynarski mylili się zbyt często. Szczecinianie, choć także nerwowi i chaotyczni, zdołali utrzymać to niewysokie prowadzenie.

Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>

TS

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami