PRAISE THE WEAR

DeRozan pogrążył Toronto – pozdrowienia z triple double

DeRozan pogrążył Toronto – pozdrowienia z triple double

To było pierwsze spotkanie przeciwko byłym klubom dla DeMara DeRozana i Kawhia Leonarda. Lepsza okazała się aktualna drużyna tego pierwszego. Spurs ograli Raptors 125:107, a DeRozan zaliczył pierwsze w karierze triple double.

DeMar DeRozan / fot. wikimedia commons

To są buty LeBrona Jamesa – możesz w nich zagrać! >>  

Jeden z najbardziej wyczekiwanych pojedynków tego sezonu. Kawhi Leonard i jego Toronto Raptors przeciwko DeMarowi DeRozanowi i San Antonio Spurs. Ta wymiana była historią tego lata, a obaj gracze dość mocno byli w poprzednich latach związani ze swoimi ówczesnymi klubami.

Rozstania nie były miłe. W skrócie, Leonard miał pretensję do Spurs, o opiekę medyczną jaką został objęty podczas kontuzji w zeszłym sezonie, a DeRozan miał za złe Raptors, że ci bez skrupułów wytransferowali go za Kawhia. Motywacja na dzisiejszy mecz z obu stron musiała być bardzo duża.

Większą satysfakcję po tym spotkaniu ma na pewno DeRozan. Pierwsze w karierze triple double – 21 punktów, 14 zbiórek i 11 asyst, a do tego okazałe zwycięstwo 125:107. Kawhi Leonard zdobył także 21 punktów, do tego miał 1 zbiórkę i 5 asyst.

DeRozan ten sezon pod względem statystycznym ma bliźniaczo podobny do poprzedniego. Notuje średnio 23 punkty, ponad 6 asyst i 6 zbiórek. Po poprzednim sezonie, w którym oddawał 3,6 trojki na mecz (trafiał 31%) teraz jest to już tylko 1,1 trójki (koszmarne 17%).

Spurs wygrali 11 z ostatnich 14 meczów i są już na 7 miejscu w Konferencji Zachodniej z bilansem 22-17.

Grzegorz Szybieniecki, @gszyb

To są buty LeBrona Jamesa – możesz w nich zagrać! >>  




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami