
fot. Andrzej Romański / plk.pl
Kibice innych polskich klubów mogą się wkurzać, mogą się irytować, ale obiektywnie patrząc – to Śląsk Wrocław bierze udział w drugich najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie. Jeśli ktoś chce być kąśliwy, to może przytoczyć wynik sportowy, bo tu już tak pięknie i prestiżowo nie jest.
Za moment wrocławianie po raz trzeci z rzędu przystąpią do EuroCupu. Co ciekawe, w zmienionej formie. Przypomnijmy – dotychczas aż 16 (!) spośród 20 ekip rywalizowało w fazie play-off. Tym razem zasady mocno się zmienią, o czym napiszemy niebawem.
The 20 teams for the 𝟮𝟬𝟮𝟯-𝟮𝟬𝟮𝟰 𝙀𝙪𝙧𝙤𝘾𝙪𝙥 season are 𝗖𝗢𝗡𝗙𝗜𝗥𝗠𝗘𝗗✅ pic.twitter.com/J84SiolSTk
— 7DAYS EuroCup (@EuroCup) June 29, 2023
W czwartkowe popołudnie otrzymaliśmy potwierdzenie, że jednym z 20 eurocupowych zespołów będzie właśnie WKS Śląsk Wrocław. Obecni wicemistrzowie Polski mogą trafić na nowych rywali w rozgrywkach. W tym gronie są Aris Saloniki, Besiktas Stambuł oraz litewski BC Wolves, z którym ostatnio rywalizowały w ENBL inne polskie ekipy – King, Stal i Trefl.
Sezon 2021/2022 dla Śląska zakończył się mimo wszystko całkiem pomyślnie. Co prawda bilans WKS-u wynosił w rundzie zasadniczej raptem 3-13, ale za sprawą wyeliminowania przez organizatorów Lokomotiwu Kubań, wrocławianie zagrali w play-offach. Choćby dlatego można było mówić o sportowym sukcesie. Z kolei w przypadku sezonu 2022/2023 raczej trudno znaleźć optymistę, który traktowałby udział w europejskich rozgrywkach jako udany. Bilans? 1-17.
– Poprzednie dwie kampanie pod względem sportowym nie były zbyt udane dla naszej drużyny. Mamy jednak nadzieję, że powiedzenie „do trzech razy sztuka” sprawdzi się i w tym przypadku, a tym samym uda nam się sprawić niejedną niespodziankę na europejskich parkietach. Hello again, Europe! – czytamy na stronie internetowej wicemistrzów Polski.