Problem odpoczywania gwiazd w trakcie sezonu regularnego wymusił w końcu pierwsze reformy kalendarza rozgrywek. Sezon NBA potrwa o tydzień dłużej, będą dodatkowe mecze o wcześniejszych porach.
Buty LeBrona Jamesa – możesz je mieć! >>
Liga poinformowała już wszystkie 30 klubów o proponowanych zmianach, a część szczegółów wyciekła do ESPN. Reforma jest efektem sytuacji z kilku poprzednich sezonów, zwłaszcza ostatniego, gdy wielkie gwiazdy omijały nawet mecze transmitowane w ogólnokrajowych telewizjach, tłumacząc się zmęczeniem.
Mniej ma być koncentracji meczów (dzień po dniu, 4 mecze w 5 dni, itp.) oraz wyjazdów tylko na 1 spotkanie. Więcej za to w weekendy. Z punktu widzenia kibiców w Polsce i Europie to bardzo ciekawa zmiana, ponieważ NBA zapowiada większą liczbę spotkań popołudniami amerykańskiego czasu, czyli wieczorem naszego. Jak dotąd, liga ograniczała te terminy, nie chcąc pokrywać się z – rozgrywanymi tradycyjnie w weekendowe popołudnia – meczami footballu.
Najważniejsze proponowane zmiany:
– likwidacja serii 4 mecze w 5 dni i 18 meczów w 30 dni,
– ograniczenie liczby serii z 5 meczami w 7 dni o ponad połowę,
– ograniczenie meczów back-to-back – z 16.3 na drużynę, do 14.9 na drużynę,
– ograniczenie liczby wyjazdów tylko na 1 mecz o 17%,
– podniesienie liczby meczów weekendowych, przede wszystkim w soboty, w godzinach popołudniowych.
RW