Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>
Historia byłaby to piękna. Gdy w 2017 roku ten duet zapewniał Słowenii mistrzostwo Europy to Dragić był największą gwiazdą EuroBasketu, a Doncić – będący jeszcze rok przed przystąpieniem do draftu NBA – jego najważniejszym pomocnikiem. Ale Goran już wówczas nie miał wątpliwości, że przyszłość będzie należała do młodszego kolegi i mówił o tym często oraz bardzo wyraźnie:
Pięć lat później to Doncić może przygarnąć Dragicia. Tak naprawdę był na to gotów już zimą tego roku przy okazji trade deadline, gdy starszy kolega z reprezentacji Słowenii szukał nowego klubu po rozwiązaniu umowy z Toronto Raptors. Ostatecznie zamiast na Mavs w poszukiwaniu upragnionego pierścienia postawił na Kevina Duranta i jego Brooklyn. W barwach Nets zagrał tylko w 16 meczach sezonu zasadniczego (7,3 pkt i 4,8 asysty w ciągu 25 minut) i w czterech przegranych w play-off (10,5 pkt i 1,5 as. w 20 minut).
To właśnie w tych kolejnych porażkach, które Nets notowali w meczach z Boston Celtics Dragić, który właśnie skończył 36 lat, wypadł na tyle nieźle, że menedżerowie kilku klubów NBA może obecnie rozważać zatrudnienie go na kolejny sezon. Oczywiście, Goran nie może już liczyć na podpisanie żadnego sowitego kontraktu. Na tym etapie kariery będzie się musiał pogodzić raczej z rolą drugiego albo i trzeciego rozgrywającego oraz najpewniej z umową minimalną. Ale przy jego stażu gwarantuje 2,72 mln dol. za sezon, więc nie są to takie kompletne drobne.
Inna sprawa, że finansowo Dragić jest już zabezpieczony – w ciągu 14 lat gry w NBA kluby przelały na jego konto 133 mln dol. Zdobycie upragnionego pierścienia mistrzowskiego smakowałoby mu wyjątkowo. Szczególnie pod skrzydłami swojego dawnego protegowanego.
O potencjalnym połączeniu słoweńskich sił w największym mieście Teksasu jest coraz głośniej:
TOMAS
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>