
USG bioderek dzieci – SportsMedic we Wrocławiu >>
Jakub Parzeński (28 lat, 212 cm) nie mógł grać w koszykówkę od lutego 2019 roku. Przyczyną dyskwalifikacji było wykrycie w jego organizmie niedozwolonych środków, gdy reprezentował barwy zespołu z Radomia. Jak informuje Przegląd Sportowy (całość artykułu TUTAJ >>), ostatecznie Panel Dyscyplinarny I instancji przy POLADA pozostał przy karze 1 roku dyskwalifikacji, co oznacza, że skończyła się ona w lutym bieżącego roku. Ostatnie postanowienie nie jest jeszcze prawomocne, ale ma to być tylko formalność i w następnym sezonie zawodnik będzie znów mógł grać.
– W toku postępowania, po przeprowadzeniu szeregu dowodów, udało nam się wykazać, że Jakub nie naruszył przepisów antydopingowych celowo. Niestety obiektywnie niemożliwe stało się wykazanie, w którym konkretnie suplemencie diety lub pożywieniu znajdował się klenbturerol, którego wyjątkowo niskie stężenie stwierdzono w badanej próbce zawodnika – mówi reprezentujący Parzeńskiego Hubert Radke, prawnik i agent koszykarski.
Sam zawodnik w rozmowie z „PS” mówił, że śledztwo było bardzo szczegółowe, obejmowało nawet testy wariografem oraz badanie włosów. W minionych miesiącach Parzeński trenował indywidualnie. W sezonie 2018/19, w HydroTrucku był podstawowym centrem – grał po ok. 24 minuty na mecz, notował średnie na poziomie 12.1 punktów oraz 7.4 zbiórki, trafiał 57% rzutów z gry.
PG
.