
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
To był pierwszy oficjalny mecz Kyriego Irvinga w Bostonie od czasu jego przejścia na Brooklyn. Rozgrywający przypomniał się kibicom Celtics w najlepszy możliwy sposób, zdobywając aż 37 punktów, co jest rekordem w historii Nets, jeśli chodzi o świąteczne starcia. Irving trafił 13 z 21 prób, w tym aż 7 z 10 trójek, a do tego rozdał także osiem asyst.
Siedem trafień zza łuku to wyrównanie świątecznego rekordu – kilka godzin wcześniej dokładnie tego samego dokonał Duncan Robinson z Miami Heat, który w starciu z New Orleans Pelicans rozstrzelał się z dystansu. Irving udowadnia więc tym samym, że pozostaje jednym z najlepszych obrońców w lidze, kiedy tylko dopisuje mu zdrowie.
W piątek bardzo dobrze pomagał mu m.in. Kevin Durant, który sam zapisał na konto 29 oczek, a trener Brad Stevens określił po meczu Nets jako „zespół z największą głębią składu w NBA”. Co prawda jeszcze tylko jeden zawodnik drużyny z Brooklynu dobił do granicy 10 oczek, ale swoje zrobili DeAndre Jordan, Spencer Dinwiddie, Jarett Allen czy Joe Harris.
.
Tym samym nowojorski klub rozpoczął sezon 2020/21 od dwóch zwycięstw – w obu tych spotkaniach Nets byli zresztą lepsi od rywala o ponad 20 oczek. Takiego startu w NBA nie było od ponad dziesięciu lat. Ostatni raz podobnej sztuki dokonali Los Angeles Lakers na początku rozgrywek 2008/09, a potem zdobyli przecież mistrzowski tytuł, co dla Nets jest bardzo zachęcającym prognostykiem.
Celtowie z kolei zaliczyli pierwszą porażkę w sezonie, ale Bostończycy grają na starcie rozgrywek bez zastępstwa Irvinga, czyli bez Kemby Walkera. Pierwsze skrzypce znów grali więc Jaylen Brown oraz Jayson Tatum, jednak koniec końców siła ofensywa Nets przeważyła – gospodarze zdobyli w drugiej połowie zaledwie 41 punktów, podczas gdy Irving i Durant wspólnie mieli tylko jedno oczko mniej.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>