Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Dla Michała Michalaka to duży i zasłużony awans sportowy – jego dotychczasowy klub walczył bowiem o utrzymanie i skończył sezon na 15. miejscu w tabeli, co w dużym stopniu zawdzięcza swojemu najlepszemu punktującemu.
Niemcy to dla 27-letniego rzucającego trzeci kraj w jego zagranicznych przygodach, ale jak dotąd zdecydowanie najbardziej gościnny. Wcześniej, w 2017 roku zagrał 1 mecz dla włoskiego Germani Basket Brescia, a następnie cały kolejny sezon spędził w hiszpańskiej ACB, a konkretnie Tecnyconta Zaragoza. W jednej z mocniejszych lig w Europie Michalak miewał przebłyski, ale nie dostawał zbyt wielu szans. Wystąpił co prawda w 30 spotkaniach, ale na parkiecie spędzał tylko niewiele ponad 11 minut, notując średnio 4,5 punktu i 1,5 zbiórki na mecz.
Znany z wcześniejszych występów w Treflu Sopot, Polskim Cukrze Toruń i PGE Turowie Zgorzelec rzucający powrócił do Polski. W 2018 roku podpisał kontrakt z Anwilem, jednak dopiero kolejny sezon w Legii Warszawa pozwolił Michalakowi wziąć na swoje barki więcej gry ofensywnej, co poskutkowało tytułem króla strzelców w PLK. W przedwcześnie zakończonym sezonie notował średnio 21,9 punktu w 17 spotkaniach.
Świetny sezon w PLK pozwolił Michałowi na kolejną zagraniczną próbę sił – tym razem w walczącym o utrzymanie w Bundeslidze Syntainics MBC. Rzucający szybko dopasował się do ligi i drużyny. Już w trzecim spotkaniu rzucił 29 oczek, a w czterech kolejnych nie schodził poniżej 20 punktów. Sezon zakończył ze średnią 20,5 punktu, 4,2 zbiórki, 2,9 asysty w ciągu niecałych 31 minut na boisku. W 19 spotkaniach zdobywał ponad 20 punktów.
Równolegle z podbojem niemieckich parkietów rosła rola Michała w kadrze. W ostatnim spotkaniu z Rumunią wygranym przez biało-czerwonych 88:81 zdobył on najwięcej punktów w naszej drużynie – 24. Był to jego najlepszy występ w drużynie prowadzonej przez Mike’a Taylora.
– Dołącza do nas wyszkolony strzelec, który potrafi zdobywać punkty na wiele sposobów i udowodnił swoje umiejętności, zdobywając tytuł najlepszego strzelca Bundesligi. Myślę, że nasza filozofia w ofensywie idealnie pasuje do Michała i że będzie jednym z kluczowych graczy w naszej ofensywie – komplementuje Polaka Mladen Drijencic, jego nowy szkoleniowiec.
EWE Baskets Oldenburg to jedna z mocniejszych niemieckich drużyn w ostatnich latach. Tegoroczny sezon regularny zakończyła na 3. miejscu, ale w ćwierćfinale play-offów przegrała w serii 1-3 z niżej notowanym Ratiopharmem Ulm. Wiele wskazuje jednak na to, że nowy klub Michalaka w kolejnych rozgrywkach wystąpi w Lidze Mistrzów.
AŁ
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>