No właśnie. Zmieniła się czy się nie zmieniła? Wszak skład ten sam. Ci kapryśni już wcześniej podkreślali, że Kotwica to zespół, który rzadko wygrywa z innymi ekipami z czołówki tabeli. Teraz nie robi tego nawet w starciach z teoretycznie słabszymi rywalami.
Dla “Czarodziejów z wydm” 5 ostatnich spotkań to bilans 1-4. Jedyne zwycięstwo zanotowali w pojedynku z rezerwami Startu Lublin. Warto jednak cofnąć się jeszcze bardziej. Wcześniejsza wygrana – z WKK, w męczarni. Jeszcze wcześniejsza – z Eneą Basket, również ledwo i szczęśliwie. To nie była ta Kotwica, którą znamy z dominowania swoich przeciwników.
Podopieczni Rafała Franka mają za sobą mecz z warszawską Polonią. Tym razem było jeszcze gorzej. 47:86, a mówimy o wyniku po 40 minutach rywalizacji. Z tej “okazji” kołobrzeżanie otrzymali (standardowy już) dyplom:
Kotwica pragnie powrotu do Energa Basket Ligi. Nikt tego nie powiedział wprost, lecz właśnie to jest miejsce docelowe dla tego klubu. Obecnie jednak trzeba walczyć o obecność w play-offach, które zaraz mogą uciec. Obecnie Kotwica ma bilans 13-10 i zajmuje szóste miejsce w tabeli.
Szczerze? Nie znamy jednego dobrego rozwiązania tej nieprzyjemnej sytuacji, natomiast chyba nie jesteśmy zdania, by zmiana trenera była konieczna. Jeśli Kołobrzeg, to Rafał Frank.