PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
W pierwszej połowie obie drużyny miały spore problemy ze złapaniem odpowiedniego rytmu w ataku. Tempo było rwane, sporo było strat i niecelnych rzutów, a co za tym idzie wynik nie był wysoki.
Nieco lepiej w takich warunkach radziła sobie Astoria, która prowadziła do przerwy 5 punktami. Pozytywne fragmenty zaliczali Mateusz Zębski czy Michał Chyliński, który bezbłędnie wykorzystywał czyste pozycje na obwodzie.
W trzeciej kwarcie mecz przeszedł sporą transformację. Przez 10 minut padło prawie tyle punktów, ile przez 20 poprzednich. Goście grali niezwykle skutecznie – bardzo dobrze przez AJ-a Waltona wykorzystywany był pod koszem Adam Kemp, a w kontrze zawsze pierwszy był Kris Clyburn.
Zaczęły wpadać także rzuty z dystansu Michałowi Nowakowskiemu,
Jednak worek z trójkami kompletnie rozpruł się po stronie Śląska. Trafiał Kamil Łączyński, trafiali także podkoszowi, czyli Michael Humphrey, który zaliczył najlepszy swój mecz w sezonie i Michał Gabiński – 4/6 zza łuku w całym spotkaniu.
Jeśli już mowa o najlepszych meczach w sezonie, to koniecznie trzeba wspomnieć o Dannym Gibsonie, który w tym spotkaniu zdobył 20 punktów i pod nieobecność Mathieu Wojciechowskiego idealnie wypełnił lukę w ataku, grając dużo minut obok Kamila Łączyńskiego.
Przed decydującą kwartą na tablicy wyników był remis, bowiem w ostatniej akcji trzeciej części gry za 3 trafił Gabiński. Astoria szybko jednak odzyskała prowadzenie (nawet 7 punktów przewagi) i utrzymywała je aż do ostatniej minuty meczu.
Wtedy za 3 ponownie trafił Gibson i Śląsk był +2. Kilkanaście sekund później to remisu trójką doprowadził.. AJ Walton. Gospodarze mieli jednak akcję na zwycięstwo i przeprowadzili ją perfekcyjnie. Po pick and rollu mocno do kosza ścinał Aleksander Dziewa, który po otrzymaniu piłki zapakował ją z góry (wideo poniżej). Astoria miała 3 sekundy, próbowała zagrać nad kosz do Kempa, jednak podanie było złe i Śląsk wygrał 90:88.
GS
.