REDAKCJA

Dziki nie zniechęciły się, dały radę bez Szlachetki! Teraz pokonały brązowych medalistów

Dziki nie zniechęciły się, dały radę bez Szlachetki! Teraz pokonały brązowych medalistów

Okazuje się, że wynik meczu z 1. kolejki nie był przypadkiem. Beniaminek znów wygrał ze Stalą, tym razem już w rundzie rewanżowej - 75:68!

fot. Paweł Pietranik / Dziki Warszawa

Na następny mecz ze “Stalówką” koszykarze Dzików będą chyba zacierali ręce. Z każdego spotkania wychodzą zwycięsko! Wróćmy pamięcią do września ubiegłego roku. Właśnie meczem ze “Stalą” Dziki rozpoczęły swoją przygodę o nazwie Orlen Basket Liga. Wtedy wręcz zdominowały swoich rywali, zwyciężając 86:65. To nie był pojedynczy zryw, warszawianie wygrali wszystkie kwarty! Mowa jednak o pierwszej kolejce rozgrywek, więc faktycznie można było traktować to jako czas niepełnych potencjałów obu ekip.

Minęło kilka miesięcy, a Stal znów przegrała z beniaminkiem, tym razem u siebie, przed własną publicznością. Oczywiście było zdecydowanie bardziej wyrównanie. Nie licząc momentu w połowie pierwszej kwarty, na początku wszystko toczyło się w granicach różnicy jednego posiadania. Dość szybko na parkiecie pojawił się nowy zawodnik Dzików – Ajare Sanni. Amerykanin prędko zaliczył debiutanckie trafienie, a w całym meczu zdobył łącznie 6 punktów.

Stal znana jest z tego, że pierwsze kwarty rozgrywa chyba najlepiej w lidze. Gorzej było w drugiej, a szczególnie pod koniec. Na trzy i pół minuty przed zejściem do szatni Dziki wygrywały 34:31. Później – ich ofensywna seria. I to jaka – 11:0! Przestój Stali w ataku przełamał dopiero David Brembly, jednak strata gospodarzy po pierwszej połowie i tak była dwucyfrowa.

Po przerwie drużyna Andrzeja Urbana musiała gonić. Różnica względem rywali okazała się dość znacząca i niełatwa do odrobienia. Gospodarzy jakkolwiek ratowały celne trójki, choć wciąż czegoś brakowało do pełni szczęścia. Właśnie poprzez rzut trzypunktowy Rodney Chatman zbliżył Stal na zaledwie dwa punkty straty. Mimo wszystko “Stalówka” nie radziła sobie dobrze w ataku, o czym świadczy zaledwie 68 oczek zdobytych w trakcie całego meczu. Wśród beniaminka prym wiedli obcokrajowcy. I choć polscy zawodnicy Dzików w czwartej kwarcie nie zdobyli ani jednego punktu, to finalnie mogli jako drużyna cieszyć się z kolejnego zwycięstwa – 75:68.

Jak wspomnieliśmy, ten mecz przejęli zagraniczni koszykarze w rotacji trenera Szablowskiego. Stosunek punktów obcokrajowców względem Polaków to w tym spotkaniu 64 do… 11. Spośród tych 64 aż 43 zdobył duet Green & McGlynn. Z kolei nie był to dobry występ Aigarsa Skele. Łotysz po raz pierwszy w tym sezonie zdobył mniej niż 10 punktów.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami