Pierwsze punkty w derbach zdobył dla gości Carlos Medlock, ale pierwsza kwarta stała pod kątem popisu talentu ofensywnego dwóch graczy Arki – Josha Bostica i Phila Greena. Obaj trafili dwukrotnie za 3, Bostic rzucił pierwsze 8 pkt dla swojej drużyny, Greene dołożył do tego 10 oczek. W końcówce dobrą zmianę dał Dariusz Wyka (szczęśliwa trójka, walka na zbiórce) i po 10 minutach gospodarze wygrywali 28:22.
Trefl nie pozostawał daleko w tyle – w pierwszej kwarcie nawet chwilę prowadził. Świetnie grę kontrolował Medlock (13 pkt, 7 as.), w ataku zaangażowani byli wszyscy sopocianie, dobrą robotę pod oboma koszami robił Nana Foulland. Arka budowała przewagę głównie dzięki agresywnej obronie i naciskowi na piłkę, ale ponieważ jednocześnie spadła im skuteczność z dystansu – do przerwy prowadziła tylko 40:37.
Przebieg drugiej połowy długo zapowiadał emocjonującą końcówkę – prowadzony przez Medlock Trefl dwukrotnie odskakiwał na pięć punktów. Jednak od stanu 63:58 dla gości coś się zmieniło. Trefl zniknął, Asseco Arka wróciła do gry – zaczęła serię od 11:0, aby skończyć ją na 27:3. I tym razem to nie Greene, i w mniejszym stopniu Bostic, poprowadzili gospodarzy do zwycięstwa.
W roli głównego punktującego wystąpił mało widoczny wcześniej Leyton Hammonds (13 pkt, wszystkie w czwartej kwarcie). Cichym bohaterem był też kapitan gdynian, którego na konferencji prasowej chwalił trener sopocian Marcin Stefański: “W czwartej kwarcie zabrakło nam trochę cierpliwości, a świetnie zagrał Krzysiek Szubarga, który wybrał nam dwie piłki z kozła, przez co straciliśmy szanse na punkty.”.
A propos chwalenia, sporo miłych słów pod adresem rywali na konferencji powiedział trener Przemysław Frasunkiewicz:”Gratulacje dla Trefla, zagrali świetny mecz, wg mnie mają szansę na koniec sezonu być w czwórce. Ma dobrych graczy na piłce, świetną egzekucję w ataku – myślę, że nie ma przed nimi żadnych barier.”.
Aby o tym myśleć, sopocianie muszą jednak ustabilizować skuteczność: 41% za 2 i zaledwie 27% za 3 to było za mało na dzisiejszą dyspozycję Asseco Arki. Tym razem tylko Paweł Leończyk (14) i Carlos Medlock (13) zakończyli mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową. Wśród gospodarzy najwięcej punktów rzucił Bostic (24), a 15 (5×3) dorzucił Ben Emelogu.
Michał Świderski, Gdynia