
Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Najbliższy Eurobasket, do którego Polacy w czwartek rozpoczną eliminacje, rozegrany zostanie we wrześniu 2021 roku (od 2.06 do 19.06) w aż czterech krajach, a precyzyjniej w pięciu miastach. Mecze fazy grupowej rozegrane zostaną w Pradze (Czechy), Tbilisi (Gruzja), Mediolanie (Włochy) i Kolonii (Niemcy).
Faza pucharowa to z kolei przenosiny do Berlina, gdzie rozegrany zostanie także finał (19 września). Hala Mercedes Benz Arena w 2015 roku także gościła już mistrzostwa Europy, ale wtedy była to tylko faza grupowa.
Format kwalifikacji
W turnieju finałowym zagrają 24 zespoły. Gospodarze oczywiście z automatu mają pewne miejsce, choć mimo to będą uczestniczyć w rywalizacji. Oznacza to, że wolnych jest 20 miejsc. W rozpoczynających się właśnie eliminacjach biorą udział 32 drużyny (wcześniej odbyły się preeliminacje). Wynika z tego, że tylko 8 zespołów z tego grona nie pojedzie na mistrzostwa Europy.
Stawka podzielona jest na 8 grup po 4 drużyny, czyli najprościej mówiąc, jedna ekipa odpada, a pozostałe 3 z każdej grupy awansują. Mecze eliminacyjne rozegrane zostaną podczas trzech okienek – tego, które się właśnie rozpoczęło, pod koniec listopada i za rok w lutym mniej więcej w tym samym terminie.
Polacy trafili do grupy A, gdzie zagrają z Izraelem, Hiszpanią i Rumunią. Ostatnia drużyna z tego grona dostała się fazy grupowej drogą z preeliminacji, gdzie pokonała między innymi Słowację i Cypr.
Rumuni w momencie losowania zajmowali w rankingu FIBA 61 miejsce – z zespołów, które wezmą udział w eliminacjach tylko Dania i Szwajcaria były niżej notowane. Obecnie miejsca w rankingu FIBA zespołów z grupy A to: Hiszpania 1., Polska 13., Izrael 42., Rumunia 54.
Szanse Polaków?
Faworytem grupy A są oczywiście Hiszpanie i nie zmienia tego fakt, że podczas okienek nie zagrają zawodnicy z Euroligi i NBA. O drugie miejsce najprawdopodobniej powalczą Polacy z Izraelem, który także dysponuje dosyć mocnym ligowym składem (liga izraelska jest z pewnością mocniejsza niż polska).
Drużyną typowaną do odpadnięcia z tego grona jest oczywiście Rumunia. Skład w większości złożony jest z zawodników z rodzimej ligi, a najbardziej rozpoznawalnym graczem, który ostatnio występował w reprezentacji jest Vlad Moldoveanu, czyli znany z PLK (Turów, Stelmet) silny skrzydłowy (w preeliminacjach nie grał).
Pierwszy mecz eliminacji z udziałem Polaków już w czwartek. Biało-czerwoni zagrają w Gliwicach z Izraelem. Spotkanie rozpocznie się o 18:45, transmisja w TVP Sport.
RW
.