PRAISE THE WEAR

Embiid zniszczony przez Gasola – zero punktów! (WIDEO)

Embiid zniszczony przez Gasola – zero punktów! (WIDEO)

Joel Embiid nie zdobył przez 32 minuty ani jednego punktu, spudłował 11 rzutów z gry, a jego Philadelphia 76ers przegrali z Toronto Raptors 96:101. Marc Gasol raz jeszcze udowodnił, jak dobrym jest obrońcą.
Joel Embiid / fot. wikimedia commons

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Środkowy 76ers, Joel Embiid, przyzwyczaił do tego, że dominuje strefę podkoszową w praktycznie każdym spotkaniu, a potem dużo o tym mówi i pisze. Tym razem jednak trafił na rywala, którego nie był w stanie przejść – Marca Gasola.

Philadelphia 76ers przegrali z Toronto Raptors 96:101, a Embiid nie zdobył punktu, mimo że na parkiecie spędził 32 minuty, a także oddał aż 11 rzutów z gry i 3 z linii rzutów wolnych. 13 zbiórek jest marnym pocieszeniem.

Gasol w ofensywie także nie rozegrał najlepszego spotkania (1/8 z gry, 3 punkty), jednak jego wkład w zwycięstwo jest nieoceniony.

Raptors nie przestają więc pozytywnie zaskakiwać. Nie ma już przecież Kawhiego Leonarda, nie gra także Kyle Lowry, a Toronto ma bilans 12-4 i na własnym parkiecie jeszcze nie przegrało (7-0).

Pascal Siakam, który zdobył w tym meczu 25 punktów, a także Fred VanVleet (24 punkty) to gracze być już formatu All Star na Wschodzie. Jak się okazuje, Raptors wcale nie muszą się przebudować, by znów być w czołówce Konferencji Wschodniej.

RW

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami