
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Kiedyś był wielką nadzieją Denver Nuggets, teraz NBA zamknęła mu drogę do powrotu. Emmanuel Mudiay po jednym sezonie przerwy bezskutecznie starał się z powrotem załapać w NBA poprzez występy w lidze letniej w Las Vegas z drużyną Portland Trail Blazers. W pięciu meczach notował on średnio 10.2 punktów (trafiając 33.3 procent trójek) oraz 7.2 asyst.
To nie wystarczyło, aby załapał się do składu któregoś z zespołów NBA, dlatego Mudiay zdecydował się na grę w Europie. Już kilka tygodni temu znalazł więc sobie plan B i porozumiał się z Żalgirisem Kowno, a po zakończeniu ligi letniej potwierdził, że w przyszłym sezonie zagra na Litwie. Będzie to jego pierwsza przygoda z koszykówką na Starym Kontynencie.
Mudiay w NBA grał w latach 2015-2020 po tym, jak w drafcie 2015 z 7. numerem wybrali go Denver Nuggets. Po dobrym pierwszym sezonie jego kariera nie potoczyła się jednak tak, jak wielu przewidywało. W trzecim roku gry w NBA bez żalu został oddany do Nowego Jorku, a po raz ostatni na parkietach ligi widzieliśmy go w rozgrywkach 2019/20 w barwach Utah Jazz.
Łącznie rozegrał on 300 spotkań w sezonie zasadniczym, notując średnio 11.0 punktów oraz 3.8 asyst na mecz. Od początku kariery miał problemy przede wszystkim z efektywnością i skutecznością. Rozgrywki 2020/21 opuścił natomiast w całości, głównie ze względu na odbudowanie psychiki po trudnym czasie pandemii – niestety jednak powrót do NBA mu się nie udał.
Teraz Mudiay będzie mógł jednak udowodnić swoją wartość na europejskich parkietach, a dobre występy w Kownie z pewnością pomogą, jeśli 25-latek będzie chciał podjąć jeszcze jedną próbę załapania się z powrotem do NBA. A choć po raz pierwszy zagra w Eurolidze, to jednak gra poza granicami Stanów Zjednoczonych nie jest mu wcale obca.
Rozgrywający jeszcze przed draftem trafił bowiem na nagłówki, gdy zamiast gry na uczelni, zdecydował się wyjechać do Chin od razu po szkole średniej. Z powodu problemów zdrowotnych zdążył zagrać tylko w 12 meczach, choć spisał się na tyle dobrze, że w drafcie i tak został wybrany z wysokim numerem. Nadziei w nim pokładanych z pewnością jednak nie spełnił.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>