PRAISE THE WEAR

ENBL: Stal wyraźnie lepsza od izraelskiego klubu

ENBL: Stal wyraźnie lepsza od izraelskiego klubu

BM Stal Ostrów pokonała 92:76 izraelski Ironi Nes Ziona w rozgrywkach ligi ENBL.
Jakub Garbacz rzucił 17 punktów, fot. Andrzej Romański, plk.pl

– Przez większość meczu trzymaliśmy się naszych założeń. Chcieliśmy zagęścić strefę podkoszową i zmusić ich do rzutów za trzy, oni niezbyt dobrze dzielą się piłką. To są bardzo dobrzy zawodnicy, którzy wykraczają poza nasze warunki finansowe. Oni grają za pieniądze nieosiągalne w naszej lidze. Dziś pokazaliśmy, ze indywidualności to nie wszystko, że zespół jest ponad jednostkami – mówił po meczu trener Andrzej Urban dla klubowej telewizji.

Ostrowianie już do przerwy wypracowali sobie sporą przewagę, prowadzili 53:42. W trzeciej odsłonie goście rzucili się do odrabiania strat (zeszli na 63:60), ale gracze drużyny Andrzeja Urbana kontrolowali boiskowe wydarzenia w ostatniej kwarcie.

Stalówka trafiła w meczu 13 z 31 rzutów za trzy. Ich przeciwnicy byli fatalni w tym elemencie. Trafili 3 z 26 prób.

Po 17 punktów rzucili Nemanja Djurisić i Jakub Garbacz (4/7 za trzy), 15 dołożył Damian Kulig (3/4 za trzy), a 11 oczek miał Aleksander Załucki. Dla gości 28 punktów rzucił Tyler Bey – 36 numer draftu NBA 2020.

W czwartek, w Ergo Arenie, Ironi Nes Ziona czeka mecz z Treflem Sopot.

Zobacz skrót meczu

BM Stal Ostrów Wielkopolski – Ironi Ness Ziona 92:76 (21:18, 32:24, 15:19, 24:15)

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami