
fot. Andrzej Romański / plk.pl
Jak już pisaliśmy w naszej zapowiedzi, do Lublina przyjechał litewski zespół z Braem Iveyem i Scoochiem Smithem w składzie. Od samego początku Juventus miał przewagę i po pierwszej połowie prowadził 53:43.
Po trzech minutach trzeciej kwarty Start zmniejszył stratę do 54:55. Wydawało się, że ekipa Artura Gronka może powalczyć o zwycięstwo. Goście z Litwy szybko pozbawili lublinian tej nadziei. Juventus szybko powrócił do dwucyfrowej przewagi. Później litewski zespół odjechał na ponad 20 punktów, a na minutę przed końcem przekroczył granicę 100 oczek. Ostatecznie wygrał 103:73 i mocno popsuł humory koszykarzom Startu, którzy rozpoczęli sezon od dwóch zwycięstw w Orlen Basket Lidze.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Barrett Benson, który zdobył 18 punktów. Aż 4 celne rzuty za 3 punkty oddał Jabril Durham, który łącznie zanotował 13 oczek. Warto podkreślić dobry występ Bartłomieja Pelczara, który rzucił 11 punktów.
W całym meczu najlepiej zaprezentował się Ryan Taylor. Lider litewskiego zespołu zdobył 19 punktów przy skuteczności 8/11 z gry. A jak zagrali starzy znajomi z PLK? Brae Ivey rzucił 12 oczek. Scoochie Smith bez punktów w ponad 22 minuty.
Dziś musieliśmy uznać wyższość @BCJuventus, ale już w najbliższą niedzielę będzie okazja do walki o kolejne zwycięstwo w @PLKpl ‼🔥 Zapraszamy na mecz z @PTGsokol 🏀 Widzimy się w hali Globus o godz. 1⃣5⃣:3⃣0⃣ 👊 Bilety: https://t.co/4PFu0YMTOG 🎫#Lubelskie #WeAreFamily 🔴⚫ pic.twitter.com/1I9AgN9fGg
— MKS Start Lublin (@StartLublin) October 4, 2023
Najbliższa okazja dla Startu na poprawę nastrojów już w niedzielę. Lublinianie także zagrają w Hali Globus i będą zdecydowanym faworytem w starciu w Sewertronics Sokołem Łańcut. A kolejny mecz w ENBL dopiero w listopadzie, gdyż terminarz rozgrywek jest dość specyficzny.
Autor tekstu: Kamil Karczmarek