
Mateusz Ponitka udowodnił po raz kolejny, dlaczego jest kapitanem narodowej reprezentacji. W ciężkich momentach nie bał się wziąć odpowiedzialności za wynik w swoje ręce.
Trafił 6 z 16 rzutów z gry (2/6 za trzy), często wędrował na linię rzutów wolnych skąd rzucał na skuteczności 80% (8/10). Miał 9 zbiórek i 6 asyst. Razem z Michałem Sokołowski miał najwyższy współczynnik +/- w zespole, był +10. Aż 18 punktów zdobył w drugiej połowie.
Mateusz Ponitka na konferencji mówił dość osobiście: — Pół roku temu byłem w ciemnym miejscu. Nikt nie wierzył we mnie, nikt nie wierzył w nas. Dlatego ten sukces tak smakuje. To wszystko, co mam do powiedzenia #EuroBasket #plkpl
— Piotr Wesołowicz (@pete_wesolowicz) September 11, 2022
Pontika asystował przy trafieniach za trzy Michała Sokołowskiego i Jakuba Garbacza, atakował odważnie obręcz i rzucił kluczową trójkę na 87:78 dla Polski. Został wybrany graczem meczu przez organizatorów Mistrzostw Europy.
Dzięki fanastycznej grze Mateusza (i jego kolegów), Polska po raz pierwszy od 25 lat awansowała do ćwierćfinału EuroBasketu.
Kosma Zatorski