Barcelona okazała się kolejny sławnym rywalem, który poległ w Kownie. Prowadzony przez Sarunasa Jasukieviciusa litewski klub jest coraz bliżej ścisłej czołówki tabeli.
Koszulki, buty, bluzy – nowa NBA już w Sklepie Koszykarza! >>
W tym sezonie pokonali już min. Fenerbahce, Olympiakos, Panathinaikos czy Maccabi Tel Aviv, prawie wszystkich największych! Mecze z Barceloną są zaś zawsze szczególnie ważne właśnie dla trenera Jasikiviciusa, który z „Barcą” w 2003 roku wygrywał mistrzostwo Euroligi jako zawodnik i spędził w niej kilka świetnych sezonów.
Zaskakująco mocny w tych rozgrywkach Żalgiris jest od (przedostatnich w tabeli) Katalończyków drużyną zdecydowanie lepszą, wygrał już na początku sezonu mecz na wyjeździe. Widać to było także w czwartkowy wieczór w Kownie – litewski zespół zwyciężył bezapelacyjnie 90:74. Rozstrzygał na swoją korzyść każdą z pierwszych trzech kwart, po 30 minutach było już nawet 70:50 dla gospodarzy.
Najlepszymi graczami meczu byli obwodowi – Axel Toupane (21 punktów w 17 minut) i Kevin Pangos (18 oczek). Dwie celne trójki dorzucił Arturas Milaknis, a Edgaras Ulanovas zanotował 7 asyst.
Barcelona trafiła tylko 28% rzutów z dystansu (JC Navarro miał 0/6). Nieco lepiej szło tylko wysokim graczom – Pierre Oriola zdobył 18 punktów, Ante Tomić dodał 11 (5/5 z gry). Thomas Huertel miał 9 asyst, ale i aż 6 strat.
Żalgiris na 6 kolejek przed końcem rundy zasadniczej Euroligi ma bilans 15-9 i 5/6 miejsce w tabeli. Mimo dość trudnego jeszcze terminarza, także niemal już pewne miejsce w playoff. Zespół zbiera pozytywne recenzje nie tylko za wyniki, ale i za styl gry. Sarunas Jasikievicius teraz staje się europejską gwiazdą także jako trener.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
Koszulki, buty, bluzy – nowa NBA już w Sklepie Koszykarza! >>
Koszulki, buty, bluzy – nowa NBA już w Sklepie Koszykarza! >>