
Trzeba przyznać, że półfinałowe pary europejskich pucharów w tym roku dostarczyły kibicom ogromnych emocji. W rozgrywkach FIBA Europe Cup byliśmy świadkami niesamowicie wyrównanej rywalizacji, a jeden z dwumeczów został rozstrzygnięty dopiero po dogrywce. Z kolei w innym półfinale Bilbao Basket dokonało spektakularnego powrotu, odrabiając 19-punktową stratę z pierwszego meczu, a nawet dorzucając do tego 10-punktową zaliczkę.
PAOK vs. Cholet Basket – awans rozstrzygnięty jednym punktem!
W pierwszym meczu półfinałowym FIBA Europe Cup PAOK minimalnie uległ Cholet Basket 88-89. Rewanżowe spotkanie w Salonikach było równie zacięte – PAOK prowadził przez większość meczu, ale w końcówce Cholet zdołało doprowadzić do dogrywki. W dodatkowym czasie gry kluczowe okazały się rzuty Franka Bartleya, który zdobył 29 punktów.
Ostatecznie PAOK wygrał 90-88, a w dwumeczu wynik brzmiał 178-177 na korzyść greckiej drużyny. To oznacza, że o awansie do finału zadecydował zaledwie jeden punkt!
Bilbao Basket vs. JDA Bourgogne Dijon – historyczna pogoń Hiszpanów
Bilbao Basket stanęło przed ogromnym wyzwaniem – po pierwszym meczu przegranym 58-77 musieli odrobić aż 19 punktów. Rewanż w Bilbao Arena okazał się jednak historycznym wydarzeniem. Gospodarze od samego początku narzucili wysokie tempo, prowadząc 7-0, a pierwszą kwartę zakończyli wynikiem 20-12. Mimo że Dijon zdołało zmniejszyć różnicę do pięciu punktów na przerwę (35-30), to w drugiej połowie Bilbao przejęło pełną kontrolę.
Kluczowy był niesamowity zryw 28-2 w ostatnich pięciu minutach meczu, który przypieczętował zwycięstwo 97-68 i awans do finału z łącznym wynikiem 155-145.
Najlepszymi strzelcami Bilbao byli Muhammad-Ali Abdur-Rahkman(ex Legia) i Zoran Dragić, którzy zdobyli po 19 punktów. Thijs De Ridder dołożył 16 punktów, a młody Bassala Bagayoko wyróżnił się zarówno w ataku, jak i w obronie.
Wydaje się, że w Bilbao panuje jakaś specjalna aura, jeśli chodzi o odrabianie dużych strat punktowych w fazie play-off FIBA Europe Cup. Rok temu Hiszpanie w ćwierćfinale odrobili 19-punktową stratę przeciwko Legii Warszawa. O ile Legia w tamtym starciu nie była faworytem (a jej wysoka wygrana w Warszawie była sporą sensacją), tak już w tym sezonie potencjał obu drużyn był bardziej wyrównany.
Co ciekawe, po pierwszej serii spotkań wydawało się, że czeka nas francuski finał, jednak zarówno Cholet, jak i Dijon, nie zdołały dowieźć korzystnych wyników z pierwszych spotkań.
Finał dla Polaka!
W tegorocznych europejskich pucharach nie mieliśmy zbyt wielu powodów do radości, jeśli chodzi o występy Polaków. Większość naszych drużyn zakończyła rywalizację już na etapie fazy grupowej. Nieco lepiej było w ENBL, gdzie Legia Warszawa zagrała jedną rundę play-off i będzie rywalizować w Final Four ENBL. Olek Balcerowski awansował z Unicają do kolejnej fazy Basketball Champions League, a Mateusza Ponitkę mogliśmy oglądać w półfinałach EuroCup w barwach tureckiego Bahcesehir Koleji.
Ostatecznie jednak Tomasz Gielo będzie jedynym Polakiem, który zagra w finale europejskiego pucharu. W pierwszym półfinałowym meczu dla Bilbao Basket nie wystąpił, ale w rewanżu spędził 17 minut na parkiecie, zdobywając 4 punkty, 6 zbiórek i 1 asystę.
Średnie statystyki Gielo w tym sezonie FIBA Europe Cup to 20 minut, 6.4 punktu i 5.1 zbiórki na mecz. W finałowej rywalizacji będzie miał okazję poprawić te liczby.
Finał FIBA Europe Cup – PAOK vs. Bilbao Basket
Finałowe mecze pomiędzy Bilbao Basket a PAOK mateco odbędą się 16 kwietnia (pierwszy mecz) oraz 23 kwietnia (rewanż). Obie drużyny, po niezwykle emocjonujących półfinałach, będą walczyć o swoje pierwsze trofeum w tych rozgrywkach.
EuroCup – Hapoel Tel Aviv przełamuje klątwę!
Półfinał: Hapoel Tel Aviv vs. Valencia Basket
Hapoel Tel Aviv zapisał się w historii jako pierwsza izraelska drużyna od ponad 20 lat, która awansowała do finału BKT EuroCup. Droga do tego osiągnięcia była jednak pełna wyzwań. W rywalizacji z Valencią kluczową rolę odegrali Yam Madar i Johnathan Motley, którzy w pierwszych dwóch spotkaniach dominowali. Madar notował średnio 21.5 punktu, a Motley poprowadził zespół do zwycięstwa w meczu nr 2 z 26 punktami i 8 zbiórkami.
Decydujący mecz w La Fonteta był niezwykle wymagający – Madar grał mimo problemów z kolanem, a Motley szybko wpadł w kłopoty z faulami. Ostatecznie obaj zdobyli zaledwie po 8 punktów, ale Hapoel pokazał swoją siłę jako zespół. Marcus Foster zdobył 22 punkty, w tym decydujący rzut na 2.7 sekundy przed końcem. Bohaterem czwartej kwarty był jednak Antonio Blakeney, który trafił 5 z 6 rzutów za trzy punkty i zakończył spotkanie z dorobkiem 32 punktów i 9 zbiórek.
Dzięki niesamowitej skuteczności (72.2 procent za dwa punkty i 9 trójek w czwartej kwarcie) oraz ogromnej determinacji, Hapoel odwrócił stan rywalizacji i wygrał serię 2:1, meldując się w finale.
Finał EuroCup – Hapoel Tel Aviv vs. Dreamland Gran Canaria
Pierwszy mecz tegorocznego finału odbędzie się 8 kwietnia w Samokowie (Bułgaria), gdzie swoje mecze rozgrywa Hapoel. Dreamland Gran Canaria to triumfator EuroCup z 2023 roku, a dla takich graczy jak John Shurna, Nico Brussino i Miquel Salvo będzie to okazja do zdobycia drugiego tytułu w tych rozgrywkach bo jedynie tych 3 zawodników zostało w składzie hiszpanów z zespołu który triumfował w tych rozgrywkach 2 lata temu.
Hapoel natomiast liczy na powrót do pełnej dyspozycji po problemach z kolanem Yama Madara, który był jednym z kluczowych ogniw zespołu. Czy Hapoel przełamie hiszpańską dominację? Przekonamy się już 8 kwietnia!