PRAISE THE WEAR

Fatalna wiadomość. Sulima z poważną kontuzją

Fatalna wiadomość. Sulima z poważną kontuzją

Takich informacji szczególnie nie lubimy. Dziś potwierdziło się - Krzysztof Sulima zerwał więzadła krzyżowe, a tym samym wypada z gry na długi okres.
fot. Andrzej Romański / plk.pl

Koszykarz sam wystosował kilka słów do kibiców za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. – W życiu sportowca są takie wiadomości, których nie chce się nigdy dostać. Jedna z nich trafiła dzisiaj do mnie. Niestety potwierdził się najgorszy scenariusz i diagnoza – zerwanie więzadła krzyżowego przedniego, tzw ACL – czytamy we wpisie.

32-latek od tego sezonu jest częścią PGE Spójni Stargard. W jej barwach zdążył rozegrać 12 spotkań w Energa Basket Lidze, notując średnio: 4,8 punktu, 4 zbiórki oraz 0,7 asysty. Najlepiej zaprezentował się podczas derbowego starcia z Kingiem – wówczas zdobył 12 punktów i 7 zbiórek, a jego skuteczność za dwa była stuprocentowa. Mówi się, że prócz ponadprzeciętnych umiejętności koszykarskich, jest także świetnym człowiekiem.

Niestety, tak poważna kontuzja wiąże się z długą nieobecnością na parkiecie. Wcześniej koszykarz musi w ogóle wrócić do pełnej sprawności. – Teraz zamiast parkietu będzie sala rehabilitacyjna, ale zapewniam, że dam z siebie wszystko i wyskoczę jeszcze nie raz w kierunku kosza oraz będę pierwszy po bezpańską piłkę na parkiecie! Żubr na chwilę się chowa, ale jeszcze tu wróci. Silniejszy niż myślisz! – takimi słowami Sulima zakończył swój wpis. Krzysztof, my również wierzymy w Twój powrót. Życzymy dużo zdrowia!

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami