
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Przed tygodniem kibice HydroTrucka mogli mieć spore powody do niepokoju, skoro ich zespół na start nowego sezonu przegrał z Czarnymi Słupsku, czyli beniaminkiem ligi. W związku z tym pewnie mało kto przypuszczał, że wyjazd do Szczecina na starcie z Kingiem będzie jakkolwiek udany. Potwierdzała to także pierwsza kwarta piątkowego starcia, którą to zdominowali gospodarze (33:20).
Goście się jednak nie załamali i zaczęli sukcesywnie odrabiać straty, a pomogła m.in. zmiana sposobu obrony na strefę. Kluczowa okazała się natomiast czwarta kwarta, w której drużyna z Radomia przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę i pokazała znakomity basket. Znakomita skuteczność oraz ofensywne popisy m.in. AJ Englisha wystarczyły, by HydroTruck ze Szczecina wyjeżdżał z tarczą.
English był zresztą najlepszym strzelcem całego spotkania – zdobył aż 30 punktów, a tylko w czwartej kwarcie trafił trzy z sześciu trójek. Dobrze wypadli też Michael Moore (22 punkty, 4/4 za trzy), Antony Irleand (16 oczek, 4/5 za trzy), Filip Zezgzuła (13 punktów, 3/4 za trzy) czy Filip Krajlević (13 punktów), który w czwartej odsłonie zaliczył też niezwykle efektowny blok:
HydroTruck jako zespół trafili natomiast aż 19 rzutów zza łuku. King nie był wcale dużo gorszy, bo gospodarze dziurawili kosz rzutami zza łuku aż 16 razy. Łącznie aż 35 trójek w meczu to drugi najwyższy wynik w historii polskiej ligi (rekordowe 37 trójek trafili wspólnie w marcu 2019 roku zawodnicy AZS-u Koszalin i Startu Lublin).
Tym samym HydroTruck zaliczył pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, tym razem spisując się dużo lepiej w decydujących momentach spotkania (w przeciwieństwie do porażki z Czarnymi). King natomiast po wygranej w derbach z PGE Spójnią Stargard teraz musiał – po raz pierwszy w rozpoczętych niedawno rozgrywkach – przełknąć gorzki smak przegranej.
TK
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>