PRAISE THE WEAR

FIBA Europe Cup: Awans Anwilu w dobrym stylu

FIBA Europe Cup: Awans Anwilu w dobrym stylu

Anwil Włocławek zagra w kolejnej rundzie FIBA Europe Cup. Koszykarze Przemysława Frasunkiewicza w decydującym o awansie meczu nie dali szans Egisowi Kormend, wygrywając 94:67.
Marcin Nowakowski w meczu z Egis Kormend fot. FIBA Europe Cup

Luke Petrasek przejął mecz w pierwszej kwarcie. Trafił pięć razy za trzy i miał 17 punktów. Gospodarze co prawda trzymali się w grze jeszcze w pierwszej kwarcie, w drugiej Anwil odjechał, (54:41), a po przerwie musieli uznać dominację gości z Włocławka, którzy wygrali trzecią odsłonę 27:8.

Załóż konto w Superbet i odbierz 1554 zł na start!

W czwartej kwarcie nieco spuścili z tonu, ale kontrolowali wydarzenia na boisku i powiększyli i tak wysoką już przewagę. Z Węgier wrócą więc w dobrych humorach, ciesząc się z awansu do kolejnej rundy.

Włocławianie trafili aż 14 z 27 prób za trzy. Oprócz pięciu trójek Petraska (tylko 17 minut na parkiecie) cztery trójki dołożył Phil Greene a po dwie Lee Moore i Michał Nowakowski.

Więcej czasu dostali rezerwowi – Marcin Woroniecki i Dawid Słupiński zagrali po 20 minut.

Anwil wychodzi więc z grupy z 2. miejsca w tabeli. W kolejnej fazie zagra w grupie L, a jego przeciwnikiem będą zespołu CSU Oradea (Rumunia), Brose Bamberg (Niemcy) oraz Kervanos BC (Cypr).

Koszykarze Przemysława Frasunkiewicza w tym zestawie są w stanie wygrać z każdym zespołem. Jak będzie wyglądał grafik Anwilu? Zobaczcie:

  • 14 grudnia Kervanos BC (dom)
  • 21 grudnia CSU Oradea (wyjazd)
  • 11 stycznia Brose Bamberg (wyjazd)
  • 25 stycznia Kervanos BC (wyjazd)
  • 1 lutego CSU Oradea (dom)
  • 8 lutego Brose Bamberg (dom)

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami