REDAKCJA

Francja o włos lepsza od Słowenii – finał z USA!

Francja o włos lepsza od Słowenii – finał z USA!

Wielkie emocje w drugim półfinale, w którym Francja zapewniła sobie grę z USA o złoty medal olimpijski. Francuzi wygrali 90:89 po świetnym widowisku i znakomitych występach indywidualnych graczy z obu drużyn. Zdecydował blok Nicolasa Batuma w ostatniej akcji meczu.
Evan Fournier i Nando De Colo / fot. FIBA

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

To był piekielnie zacięty mecz godny półfinału igrzysk olimpijskich i być może nawet najlepsze starcie na całym turnieju. Choć w pewnym momencie trzeciej kwarty Francuzi prowadzili już nawet 10 oczkami, to jednak Słoweńcy wrócili do gry i byliśmy świadkami fantastycznej czwartej kwarty, gdy obie drużyny słały sobie cios za ciosem, a o wszystkim zadecydowała ostatnia akcja.

Początkowo to Słowenia złapała lepszy rytm i do przerwy prowadziła nawet 44:42, a Luka Doncić był na dobrej drodze do triple-double, mając na koncie 12 oczek, osiem asyst i siedem zbiórek po 20 minutach gry. Z minuty na minutę Doncić cierpiał jednak coraz mocniej, przede wszystkim za sprawą bardzo agresywnej defensywy francuskiej reprezentacji.

Fantastyczną pracę wykonali m.in. Nicolas Batum czy Rudy Gobert (obaj zaliczyli po 4 bloki), a Doncicowi przeszkadzał także lekki uraz łokcia oraz nadgarstka, czyli dwie kontuzje, których nabawił się w trakcie spotkania. Bez jego skutecznych rzutów Słowenia w trzeciej kwarcie zaczęła tracić grunt pod nogami, a Francuzi powiększali przewagę po akcjach Fourniera czy De Colo. 

Słoweńcy nie zamierzali się jednak tak łatwo poddać i w czwartej kwarcie byli blisko nawet wyjścia na prowadzenie – i to pomimo wciąż mało skutecznego, zmęczonego Doncica (2/9 za trzy), który po kilku kolejnych pudłach przestał w ogóle szukać pozycji do rzutu, a zamiast tego skupił się na rozgrywaniu (18 asyst).  Ostatecznie zaliczył trzecie w historii triple-double (16-10-18), ale mecz przegrał. 

Bohaterem Francuzów został wspomniany Batum, który zablokował rzut na zwycięstwo Klemena Prepelica w ostatnich sekundach spotkania, dzięki czemu francuska reprezentacja zapewniła sobie miejsce w olimpijskim finale. Wcześniej Prepelić trafiał bardzo ważne próby dla Słowenii i zdawało się, że może dać im nawet zwycięstwo, ale efektowny blok Batuma przyniósł radość Francji.

Wygrana Francuzów oznacza, że skończyła się niesamowita seria Luki Doncica, jeśli chodzi o mecze z reprezentacją Słowenii – rozgrywający do czwartku miał perfekcyjny bilans 17-0 z kadrą. W sobotę wciąż może jednak napisać w Tokio miłe wspomnienie, walcząc z Australią o trzecie miejsce w turnieju olimpijskim. Tego samego dnia poznamy olimpijskiego mistrza.

Na francuski skład w wielkim finale czeka już kadra USA – ta sama, którą Francuzi ograli w pierwszym meczu igrzysk w Tokio. Od tego czasu Amerykanie zdołali jednak złapać wiatr w żagle, choć warto dodać, że Francja jest w tym momencie jedynym niepokonanym w Japonii zespołem. Mecz o złoto w sobotę rano o 4.30 czasu polskiego. 

Tomek Kordylewski

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami