Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Ja Morant przyzwyczaił nas już do tego, że potrafi latać bardzo wysoko. Wciąż jednak niektóre akcje mierzącego 191 centymetrów zawodnika mogą powodować przeogromny zachwyt. Nie inaczej było w niedzielnym pojedynku Grizzlies w Los Angeles, bo Morant dołożył kolejne dwa fantastyczne zagrania w wygranym starciu z Lakers.
Nie był to co prawda jego najlepszy w sezonie mecz, bo zdobył tylko 16 oczek i dołożył do tego siedem asyst, natomiast i tak to do niego należały najbardziej efektowne zagrania w tym spotkaniu (nawet jeśli 37-letni LeBron James popisał się kolejnym świetnym wsadem). Morant potwierdził, że latać potrafi jak mało kto, a do tego zaliczył niezwykły wręcz blok:
Piłkę po rzucie Avery’ego Bradleya zatrzymał obiema rękoma, a do tego jeszcze dotknął głową tablicy! Tę akcję na pewno będziemy oglądać w zestawieniach najlepszych bloków na koniec sezonu, a kto wie, czy nie byliśmy właśnie świadkami po prostu najlepszego bloku trwających rozgrywek. „To był chyba najlepszy blok, jaki kiedykolwiek widziałem” – stwierdził wprost Jarren Jackson Jr.
Mają więc się czym ekscytować fani drużyny z Memphis. I to nie tylko dlatego, że w ich zespole gra jeden z najbardziej efektownych zawodników w lidze. Grizzlies ogrywając Lakers zaliczyli bowiem już dziewiąte kolejne zwycięstwo – jest to najdłuższa taka seria w historii klubu. Najlepszym strzelcem Memphis był w tym meczu Desmond Bane (23 punkty).
Niestety jest też zła wiadomość: w pojedynku z Lakers nie zagrał kontuzjowany Dillon Brooks, który w poprzednim meczu skręcił lewą kostkę. Według informacji Adriana Wojnarowskiego z ESPN zawodnika może czekać od trzech do pięciu tygodni przerwy, a to oznacza, że Grizzlies być może będą musieli sobie radzić bez swojego etatowego startera aż do przerwy na Mecz Gwiazd.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>