REDAKCJA

Genialne 52 punkty Giannisa, ale szlagier dla Embiida

Genialne 52 punkty Giannisa, ale szlagier dla Embiida

To był pojedynek być może największych gwiazd NBA nadchodzących lat. Giannis Antetokounmpo zdobył 52 punkty, Joel Embiid 40, a Sixers po świetnym  meczu wygrali w Milwaukee 130:125.

Giannis Antetokounmpo (fot. Wikimedia Commons)

DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>

Giannis był wielki, dominował, wjeżdżał do kosza i punktował po kolei nad każdym z obrońców. Wsad nad Benem Simmonsem to zdecydowanie pokaz siły „Greek Freaka”, który zdobył 52 punkty, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze.

Lider Bucks trafił 15 z 26 rzutów z gry i 19 z 21 rzutów wolnych, zebrał także 16 piłek. Czuł się na boisku już na tyle pewnie, że nawet trafił trójkę po zatrzymaniu w kontrze. W całym meczu trafił 3 rzuty z dystansu i z każdym meczem jego rzut wygląda coraz lepiej.

Jednak popisy Antetokounmpo i chyba jego najlepszy mecz w tym sezonie, a może nawet w karierze, nie zagwarantowały zwycięstwa Bucks, którzy przegrali z 76ers 125:130.

Stało się tak za sprawą innej wschodzącej, ale już wielkiej gwiazdy NBA, czyli Joela Embiida. Jeden z najlepszych środkowych ligi zdobył 40 punktów, trafił 15 z 31 rzutów z gry i zebrał 15 piłek.

Kameruńczyk w każdym meczu pokazuje, że nie ma w lidze dla niego rywala, który byłby w stanie go spowolnić. Wciąż oddaje nieco za dużo rzutów za 3 (przeciwko Bucks miał 4/13 z dystansu), bo pod koszem dominuje jak nikt inny w NBA.

Bucks i 76ers są już pewni awansu do playoff, teraz walka toczy się o jak najlepsze miejsce. Wydaje się, że zespół z Milwaukee jest na ten moment niezagrożony, jeśli chodzi o pierwsze miejsce w Konferencji Wschodniej. Na trzecim jest Philadelphia, która traci do drugich Raptors 4 zwycięstwa.

GS

DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami