To był pojedynek być może największych gwiazd NBA nadchodzących lat. Giannis Antetokounmpo zdobył 52 punkty, Joel Embiid 40, a Sixers po świetnym meczu wygrali w Milwaukee 130:125.
![](https://polskikosz.pl/wp-content/uploads/2019/09/giannis_antetokounmpo4.jpg)
DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>
Giannis był wielki, dominował, wjeżdżał do kosza i punktował po kolei nad każdym z obrońców. Wsad nad Benem Simmonsem to zdecydowanie pokaz siły „Greek Freaka”, który zdobył 52 punkty, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze.
Lider Bucks trafił 15 z 26 rzutów z gry i 19 z 21 rzutów wolnych, zebrał także 16 piłek. Czuł się na boisku już na tyle pewnie, że nawet trafił trójkę po zatrzymaniu w kontrze. W całym meczu trafił 3 rzuty z dystansu i z każdym meczem jego rzut wygląda coraz lepiej.
Jednak popisy Antetokounmpo i chyba jego najlepszy mecz w tym sezonie, a może nawet w karierze, nie zagwarantowały zwycięstwa Bucks, którzy przegrali z 76ers 125:130.
Stało się tak za sprawą innej wschodzącej, ale już wielkiej gwiazdy NBA, czyli Joela Embiida. Jeden z najlepszych środkowych ligi zdobył 40 punktów, trafił 15 z 31 rzutów z gry i zebrał 15 piłek.
Kameruńczyk w każdym meczu pokazuje, że nie ma w lidze dla niego rywala, który byłby w stanie go spowolnić. Wciąż oddaje nieco za dużo rzutów za 3 (przeciwko Bucks miał 4/13 z dystansu), bo pod koszem dominuje jak nikt inny w NBA.
Bucks i 76ers są już pewni awansu do playoff, teraz walka toczy się o jak najlepsze miejsce. Wydaje się, że zespół z Milwaukee jest na ten moment niezagrożony, jeśli chodzi o pierwsze miejsce w Konferencji Wschodniej. Na trzecim jest Philadelphia, która traci do drugich Raptors 4 zwycięstwa.
GS
DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>