James Harden zanotował aż 50 punktów, 10 zbiórek i 11 asyst, co sprawiło, że stał się pierwszym graczem w historii NBA z czterema triple double na przynajmniej 50 punktów. Houston Rockets wygrali z Los Angeles Lakers 126:111.
adidas Harden Vol. 2 – w tych butach James Harden gra jak MVP >>
Sezon Houston jak na razie to ogromne rozczarowanie. Rockets mają bilans 13-14 i znajdują się w dolnej połówce Konferencji Zachodniej. Zwycięstwo nad Lakers 126:111, którzy są 17-11, to druga wygrana z rzędu nad zespołem z dodatnim bilansem. Wcześniej Houston pokonali Portland Trail Blazers.
Dla zespołu z LA 29 punktów zdobył LeBron James, 24 dołożył, ostatnio grający bardzo dobrze, Kyle Kuzma. Po stronie Rockets sprawy w swoje ręce wziął James Harden. Oddał 26 rzutów z gry, 19 rzutów wolnych, co złożyło się na 50 punktów. Kompletując triple double dołożył jeszcze 10 zbiórek i 11 asyst.
Harden przyszedł na ten mecz w efektownym stylu i to spotkanie też zaczął w podobny sposób. Już po 3 minutach zapakował piłkę do kosza razem z JaValem McGee, co zostało najlepszą akcją tej nocy w NBA.
Harden comes to games straight from the strip club and you’ll never convince me otherwise. pic.twitter.com/u4vthGqVnD
— A.K (@Kungu_NBA) December 14, 2018
Harden to pierwszy gracz w historii NBA z czterema triple double na 50 punktów.
Rockets w tym sezonie wyglądają źle. Chris Paul gra na najgorszej skuteczności w całej swojej karierze i zdobywa najmniej punktów od sezonu 2010-11. O tyle jest to dla Houston kłopot, że już 33-letni Paul jest właśnie w pierwszym roku swojego 4-letniego, wartego 160 milionów dolarów, kontraktu. Jeśli ten rok ma być tym, w którym jeden z najlepszych rozgrywających ostatnich dwóch dekad obniży loty, przyszłość Rockets może nie być kolorowa.
Harden jest najskuteczniejszym zawodnikiem w całej NBA, zdobywa na mecz 30 punktów. Jego astronomiczne cyferki w kolejnych meczach mogą jeszcze przywrócić Rockets na miejsca w pierwszej ósemce, ale nie ma wątpliwości, że bez roszad w składzie, Houston nie powtórzą zeszłorocznego wyniku i nie zobaczymy ich w ponownej konfrontacji z Warriors w finale Zachodu.
Grzegorz Szybieniecki, https://twitter.com/gszyb
adidas Harden Vol. 2 – w tych butach James Harden gra jak MVP >>