Wczoraj wieczorem Polacy w swoim pierwszym meczu na igrzyskach przegrali z Francuzami. Dzisiaj spotkali się ze Stanami Zjednoczonymi, czyli kandydatem do olimpijskiego podium. Przed Michałem Sokołowskim, Przemysławem Zamojskim, Adrianem Boguckim i Filipem Matczakiem było trudne wyzwanie.
Podobnie jak Francją, nasz zespół jako pierwszy zdobył przewagę. Najpierw było 3:0, potem 8:4, ale Amerykanie zbliżyli się na punkt. Mieli jednak problem z urazem Jimmera Fredetta. Niestety, Polacy znowu zaczęli faulować i przekroczyli limit.
Nasi koszykarze odskoczyli nawet na 6 punktów, a na ponad dwie minuty przed końcem było 18:15, więc blisko magicznej granicy 21 oczek. Na niecałą minutę przed upłynięciem czasu przy wyniku 19:17 Przemysław Zamojski prawie trafił na zwycięstwo. W końcówce Filip Matczak zebrał ważną piłkę i uciekł z nią od rywali. 19:17 i mamy pierwszy triumf w Paryżu! Zdobycze Polaków – Bogucki 7, Sokołowski 5, Zamojski 4, Matczak 3.
Polacy sprawili niespodziankę. Może nie taką jak dzisiejsze zwycięstwo Chin z Serbią, ale jednak! Polscy koszykarze mogą przyjmować gratulacje, ale już muszą zbierać siły na kolejny dzień turnieju. O 13:35 zmierzą się z Litwinami, którzy mają bilans 0-2, a o 19:35 z rewelacyjnymi Chińczykami.