Jest już 3:1 w serii, Boston nad przepaścią! Giannis Antetokounmpo zdobył aż 39 punktów, a Milwaukee Bucks wygrali 113:101 i są o krok od awansu do finału Konferencji Wschodniej.
PZBUK – DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>
Giannis Antetokounmpo wypadł rewelacyjnie, ale przełomowy moment meczu nastąpił, gdy nie było go na boisku. Grek złapał 4. faul niedługo po przerwie i musiał usiąść na ławce. Gdy wydawało się, że Celics będą mogli skorzystać z okazji, to rezerwowi Buks potrafili zdominować rywala i zbudować decydującą dla losów spotkania przewagę.
Giannis zanotował potężne 39 punktów i 18 zbiórek, trafił świetne 15/22. Pozytywnie zaskoczył weteran George Hill z 15 punktami, aż 33 minuty zagrał Pat Connaughton, który wywalczył 10 zbiórek.
Celtics mają problem, ponieważ strzelecko zawodzi Kyrie Irving. Przy okazji tych 3 z rzędu przegranych meczów trafi zaledwie 19 z 62 (31%) rzutów z gry. Statystycy z ESPN bezlitośnie wychwycili, że tak złej serii w playoff, z 43 pudłami w 3 meczach, nie miał jeszcze nigdy w karierze. – Nie mam żadnego wytłumaczenia, pozycje są dobre. Po prostu te rzuty nie wpadają – mówił po meczy Kyrie.
Porażka Celtics to nie tylko pudła Irvinga. Wśród gospodarzy z Bostonu dla odmiany wkład rezerwowych praktycznie nie istniał (łącznie 7 oczek…), bardzo rozczarował też np. Gordon Hayward.
Bucks wygrali oba mecze na wyjeździe i są już o krok od awansu. Mecz numer 5 serii odbędzie się w Milwaukee w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu.
RW
PZBUK – DOŁĄCZ DO GRY I ODBIERZ DARMOWY ZAKŁAD 50 ZŁOTYCH! >>